Trwa ładowanie...
d3y57h1
17-04-2012 14:00

Andrej Sannikau nie mówi, czy będzie dalej działać w polityce

Były opozycyjny kandydat na prezydenta Białorusi Andrej Sannikau, zwolniony w sobotę z kolonii karnej, nie odpowiedział, na pierwszej konferencji prasowej po odzyskaniu wolności, na pytanie, czy będzie kontynuować działalność polityczną.

d3y57h1
d3y57h1

- Zastanawiam się w ogóle, jak dalej żyć. To straszne, co zrobili z moją rodziną. Muszę spróbować wrócić do życia - odparł, zapytany, czy myśli o kontynuowaniu działalności politycznej.

Sannikau ma 5-letniego syna Danika, który nie widział ojca przez ostatni rok i 4 miesiące. Żona opozycjonisty Iryna Chalip została skazana na 2 lata w zawieszeniu za udział w opozycyjnej demonstracji po wyborach prezydenckich 2010 r. i nie może m.in. opuszczać domu po godz. 22.

Opozycjonista wyraził jednak pogląd na temat strategii przed jesiennymi wyborami do niższej izby białoruskiego parlamentu, Izby Reprezentantów. - Nie sądzę, by można było mówić o udziale w wyborach na obecnych warunkach. Uważam, że logiczny byłby bojkot, podczas którego można przekazać ludziom informację o tym, co trzeba zrobić w kraju - oznajmił.

Kategorycznie opowiedział się też za uwolnieniem pozostałych więźniów politycznych. - (Były kandydat na prezydenta Mikoła) Statkiewicz i inni więźniowie polityczni powinni zostać uwolnieni. Domagamy się tego - podkreślił.

d3y57h1

Sannikau powiedział, że 20 listopada 2011 r. podpisał prośbę o ułaskawienie do prezydenta, aby zatrzymać prowokacje i naciski, jakim był poddawany w kolonii karnej. - Mogły się ze mną zdarzyć poważne rzeczy, z fizyczną likwidacją włącznie - zaznaczył. Odmówił jednak wchodzenia w szczegóły.

Jak podkreśla, po podpisaniu prośby robił wszystko, żeby informacja o tym przedostała się na zewnątrz, był jednak przetrzymywany w całkowitej izolacji. Nie pozwolono mu nawet powiadomić adwokata. Innych więźniów wzywano zaś według jego słów do administracji kolonii karnej, jeśli choćby się z nim przywitali. Ostatecznie informacja o podpisaniu prośby o ułaskawienie dotarła do jego żony pod koniec stycznia.

W konferencji prasowej uczestniczył także współpracownik Sannikaua, Źmicier Bandarenka, który został zwolniony z kolonii karnej w niedzielę. Jak powiedział, dopuszczał do siebie myśli o samobójstwie, jeśli sytuacja stanie się nie do zniesienia.

- Bardzo ciężko jest znosić długotrwały ból fizyczny. Czasem wydawało mi się, że może lepiej byłoby, gdyby mnie rozstrzelali - powiedział Bandarenka, który jeszcze przed skierowaniem na odbywanie wyroku znalazł się w szpitalu więziennym z powodu poważnych problemów z kręgosłupem, a w więzieniu przeszedł operację kręgosłupa. Pod koniec stycznia zaostrzono mu warunki odbywania kary, m.in. poprzez odebranie laski, a także zakaz leżenia w ciągu dnia i noszenia ortopedycznego obuwia. Jego żona uznała to za tortury.

d3y57h1

Obaj opozycjoniści podkreślali, że widzieli w koloniach karnych wielu ludzi, którzy w ogóle nie powinni się tam znaleźć. - Białoruś jest dzisiaj pokryta siatką obozów i więzień. To straszny widok dla XXI wieku. Tysiące ludzi zmarzniętych i głodnych. Podczas mojego pobytu na oddziale medycznym zmarło 12 osób - zaznaczył Bandarenka.

Sannikau dostał w połowie maja 2011 roku wyrok pięciu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w związku z opozycyjną demonstracją w Mińsku w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku. Sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek.

Bandarenka pod koniec kwietnia 2011 został skazany na dwa lata kolonii karnej roku za udział w protestach w grudniu 2010 roku.

Unia Europejska z zadowoleniem przyjęła decyzję władz białoruskich o ich uwolnieniu, ale podkreśliła, że za tym krokiem powinny nastąpić kolejne - zwolnienie wszystkich więźniów politycznych.

d3y57h1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y57h1
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj