Amsterdam. Planowane są wielkie zmiany w stolicy. Chodzi o dzielnicę czerwonych latarni
Amsterdam. Tamtejszy magistrat chce przenieść słynną dzielnicę czerwonych latarni. Tym krokiem chce przyciągnąć inny typ turytów. Okolicznym mieszkańcom doskwiera m.in. niestosowane zachowanie zwiedzających.
Burmistrz Amsterdamu, Femke Halsema, przekazała, że chce przenieść słynną dzielnicę czerwonych latarni na przedmieścia miasta. Jej pomysł planuje poprzeć rada miejska Amsterdamu - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na "The Guardian".
Władze Amsterdamu nie chcą tego, aby stolica Niderlandów kojarzyła się z seksem oraz narkotykami. Przeniesienie dzielnicy czerwonych latarni, ma przyciągnąć innych turystów, którzy od miasta oczekują czegoś innego.
Według burmistrz Amsterdamu taka decyzja pomoże pracownikom i pracowniczkom tej słynnej dzielnicy. Halsema przekazała, że wielu turystów nie korzystała z ich usług, tylko się z nich "wyśmiewała" oraz "nagabywała".
Amsterdam. Władze chcą przenieść dzielnicę czerwonych latarni
Co więcej, okoliczni mieszkańcy przekazali, że w trakcie pandemii pojawiało się mniej turystów w dzielnicy czerwonych latanii. W związku z tym udało im się odpocząć. Dodali oni, że przeniesienie dzielnicy nie jest związane tylko z jej "erotycznym" charakterem, ale także z zachowaniem turystów. Według mieszkańców pod wpływem używek zachowują się oni "niestosownie".
"Chodzi o zresetowanie Amsterdamu jako miasta turystycznego" - cytuje słowa Dennisa Boutkana, przedstawiciela holenderskiej Partii Pracy, "The Guardian". Dodał on, że turyści mogą cieszyć się wolnością i pięknem miasta, ale nie za wszelką cenę.
Dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie jest największą i najbardziej znaną częścią stolicy. Zlokalizowana jest ona w północno-wschodniej części miasta.
Dzielnica słynie głównie z wielu domów publicznych, a także prostytutek, które stoją w witrynach okiennych, a także w oknach pubów, restauracji i coffe shopów. Jest to jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych tego państwa.