Amstaff rzucił się na nastolatkę. Tragedia w Warszawie

Amstaff pogryzł spacerującą nastolatkę na warszawskim Służewiu. Konieczna była interwencja służb medycznych, a dziewczyna trafiła do szpitala. - Właściciel nawet nie zareagował - mówi mama nastolatki. Ten sam pies już wcześniej zaatakował nastolatkę i dotkliwie pogryzł jej psa.

Agresywny amstaff grasuje na Służewiu w Warszawie
Agresywny amstaff grasuje na Służewiu w Warszawie
Źródło zdjęć: © Pixabay
Justyna Lasota-Krawczyk

17-latka spacerowała w pobliżu metra Służew, kiedy podbiegł do niej agresywny pies. Dziewczyna nie miała szans na ucieczkę, zdążyła tylko podnieść do góry ręce, jednak amstaff i tak ugryzł ją w przedramię.

Matka zaatakowanej dziewczyny przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że psa odciągnął właściciel zwierzęcia. - Nie zaoferował pomocy, ani nawet nie przeprosił. Po prostu wziął go ze sobą i odszedł w inną stronę - relacjonowała kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agresywny pies atakuje na Służewiu

Szybko okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy agresywny amstaff zaatakował 17-latkę.

Zaledwie trzy tygodnie wcześniej, kiedy dziewczyna spacerowała ze swoim pupilem, pies podbiegł i bez powodu rzucił się na czworonoga. Był bez smyczy, obroży i kagańca. Poturbowanemu terrierowi pękły żebra i skóra. Zwierzak trafił do weterynarza, gdzie został uratowany.

Dziennikarze "Wyborczej" skontaktowali się z komendą policji na Mokotowie. Zapytali m.in o to, czy udało się już przesłuchać właścicieli agresywnego psa. Cały czas czekają na odpowiedź.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (981)