Amputowano jej nogę. Twierdzi, że kończynę można było uratować i pozywa lekarzy
Jadwiga Drzymała z Sękowej (woj. małopolskie) obwinia lekarzy z Gorlic za to, że ucięli jej nogę. Według 57-latki medycy popełnili szereg błędów.
We wrześniu 2014 r. kobieta jechała do pracy, jednak zatrzymała się w sklepie, aby zrobić zakupy. Jeden z dostawców jej nie zauważył i potrącił 57-latkę. Noga pani Drzymały zaczęła puchnąć, zsiniały jej palce. Następnego dnia była już na stole operacyjnym - opisuje polskatimes.pl.
Przez pół roku wszystko wydawało się być dobrze, jednak zespolenie w nodze kobiety rozpadło się. 57-latka przeszła kolejny zabieg, jej nogę wsadzono w gips. Po 6 tygodniach okazało się, że kości nie zaczęły się nawet zrastać. Na początku 2016 roku zgruchotana kość przebiła skórę w okolicach kostki. Niezbędne było jej usunięcie, a także przeszczep skóry. 6 marca b.r. amputowano jej część nogi.
- Jestem kaleką. Skazaną do końca życia na cudzą łaskę - żali się Drzymała. Dwa razy w tygodniu musi jeździć na rehabilitację do Krakowa. Kobieta teraz dowodzi swoich racji przed sądem w Nowym Sączu. Zarzuca lekarzom błąd w sztuce medycznej.
Zobacz także: Kontrowersyjny projekt ws. aborcji. Co na to Duda?
Miało do niego dojść przez opóźnianie procedur. - Wydałam 1300 złotych na adwokata i opinię biegłego potrzebną do sprawy o odszkodowanie. Teraz muszę opłacić kolejne 500 złotych za następną, bo przecież moja sytuacja zdrowotna się zmieniła - wyjaśnia kobieta.
Źródło: polskatimes.pl