"Amnesty International kłamie". Chodzi o książkę nt. Antoniego Macierewicza
Od kilku dni w sieci toczy się gorąca dyskusja wokół apelu Amnesty International o wsparcie Tomasza Piątka – autora nowej książki o ministrze obrony Antonim Macierewiczu. Część internautów zarzuca organizacji kłamstwo. Dlaczego i o co dokładnie chodzi?
23.08.2017 | aktual.: 23.08.2017 16:48
Po ukazaniu się książki Tomasza Piątka "Antoni Macierewicz i jego tajemnice", minister obrony narodowej złożył w prokuraturze doniesienie o "podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Chodzi o fakt, że autor wskazuje na liczne rzekome koneksje Macierewicza z rosyjskim gangsterem ukraińskiego pochodzenia, a tym samym z rosyjskim wywiadem (GRU) i prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Amnesty International zaapelowało więc w sieci o pisanie listów do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w obronie autora książki. Problem w tym, że w swoim tekście twierdzą: "11 lipca Rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej poinformowała media, że (...) Tomaszowi Piątkowi zostaną postawione zarzuty (…)".
- Piszą, że zostaną postawione zarzuty. To jest kłamstwo. Jeżeli ktoś składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa to prokuratura ma obowiązek się tym zająć, ale przecież nie jest to jednoznaczne z postawieniem zarzutów. AI opublikowało więc apel, który zawiera w sobie kłamstwo – ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Sebastian Kaleta.
Czytaj także: Macierewicz "pod olbrzymim wrażeniem" działań wojska
Członek Komisji Weryfikacyjnej i były rzecznik ministerstwa sprawiedliwości dodaje, że uwagę nt. nieścisłości zwrócił przedstawicielom Amnesty International już dwa dni temu za pośrednictwem Twittera, ale "nic sobie z tego nie robią i nie pokusili się nawet o zmianę treści tego apelu". - Myślę, że na pewno widzieli mojego tweeta i to, że została im zwrócona uwaga, bo są aktywni w tym medium. Wiedzą doskonale, że p. Piątek nie ma postawionych zarzutów. Zawiadomienie jak każde inne zostało przyjęte i będzie rozpatrzone, ale to wszystko. Do jakichkolwiek zarzutów jest jeszcze bardzo daleka droga – stwierdza.
- Zwróćmy uwagę, że ostatnio w Niemczech pewien dziennikarz został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na 3,5 roku za krytykę islamu. Gdy Amnesty International zostało zapytane o tę sprawę, poinformowało, że nie będą reagować, bo nie znają dokumentów sądowych. A w przypadku książki Tomasza Piątka poznali treść zawiadomienia? Nie, skoro twierdzą, że będą stawiane zarzuty. Jeśli nieprawdziwe informacje zgłaszane są przez tak dużą organizację jak AI, trzeba to piętnować - podsumował Kaleta.
Prokuratura: nie informowaliśmy o postawieniu zarzutów
Całe zamieszanie dotyczy więc tego, jak Amnesty International przekazało komunikat rzeczniczki Prokuratury Krajowej Ewy Bialik. - Nigdy nie powiedziałam, że Tomaszowi Piątkowi zostaną postawione zarzuty, ale nie mam wpływu na to, jak ktoś cytuje moje słowa - mówi w rozmowie z WP Bialik. Podkreśla również, że "w poniedziałek lub wtorek poinformowała AI, że nie jest prawdą, jakoby informowała media, że Tomaszowi Piątkowi zostaną przedstawione zarzuty".
Teraz na stronie Amnesty Internacional, pojawiła się stosowna aktualizacja. "Prokuratura Krajowa zareagowała na Pilną Akcję. Rzeczniczka Prasowa Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik, poinformowała nas w dniu 22 sierpnia 2017 r., że: zawiadomienie Ministra Obrony Narodowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało przesłane, zgodnie z właściwością rzeczową i miejscową, do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postępowanie to pozostaje w stadium in rem, czyli nie toczy się przeciwko żadnej osobie. Rzeczniczka Prasowa Prokuratury Krajowej wyjaśniła również, że: Prokuratura Krajowa nie przekazała mediom informacji, zgodnie z którymi Panu Tomaszowi Piątkowi zostaną przedstawione zarzuty na podstawie artykułów 224, 226 i 231a kodeksu karnego" - czytamy.
Mamy odpowiedź Amnesty International
Chociaż Amnesty International nie odniosła się do wszystkich postawionych przez nas pytań, przesłali jednak odpowiedź, w której zapewniają, że ich działania motywowane są "zagrożeniem prawa do wolności słowa i wolności prasy". - Wskazujemy, że wobec skierowania do prokuratury zawiadomienia przez Ministra Obrony Narodowej o popełnieniu szeregu przestępstw, p. Piątkowi grożą zarzuty. Stąd nasze wezwanie do Prokuratora Generalnego do odmowy wszczęcia postępowania bądź jego umorzenia oraz niestawiania Tomaszowi Piątkowi żadnych zarzutów karnych, które odnosiłby się wyłącznie do jego książki lub pracy jako dziennikarza śledczego - poinformowała nas rzeczniczka AI Natalia Węgrzyn.
"W tym kontekście obawy budzi fakt potraktowania przez członka polskiego rządu publikacji odnoszącej się do spraw publicznych jako osobistego ataku i skierowania sprawy do prokuratury. W opinii Amnesty International w takich przypadkach politycy nie powinni wykorzystywać ścieżki prawa karnego. Amnesty International nie komentuje treści samej książki ani powstałej na jej tle sytuacji politycznej w Polsce" - dodała.
*Czytaj także: *Tomasz Piątek dalej chce prześwietlać Macierewicza