Amerykańskie wojsko wspomaga dom dziecka w Polsce
Amerykańskie Siły Powietrzne przekazały dla słupskiego domu dziecka "Mój dom - moja przyszłość" kilkaset kilogramów darów. Wśród nich znajdują się zabawki, ubrania oraz rowerki.
Hercules c-130 z pomocą dla słupskiej placówki wylądował na Okęciu 28 stycznia. Specjalnie na tę chwilę przybył na lotnisko ambasador USA w Polsce Victor Ashe. Dary przekazali amerykańscy wojskowi stacjonujący w bazie Kaiserslautern na terenie Niemiec.
- Cieszymy się, że możemy przekazać zabawki, książki i ubrania podopiecznym domu dziecka w Słupsku, naszym przyjaciołom ze Słupska - mówi Victor Ashe. - Jako ambasador biorę udział w wielu oficjalnych uroczystościach, ale najbardziej lubię takie właśnie okazje, jak dzisiaj.
Dary odebrał dyrektor placówki Klaudiusz Dyjas, który na tę okazję zabrał ze sobą trójkę swoich podopiecznych. Dla Patryka, Mateusza i Andżeliki było to wyjątkowe przeżycie. Dzieci mogły wejść na pokład samolotu Herkules C-130 i usiąść za jego sterami.
Wydarzenie było szczególne wyjątkowe dla Patryka, który tego dnia obchodził swoje urodziny. Obecny podczas wręczenia darów gen. bryg. William Bender odpiął ze swojego munduru emblemat amerykańskich Sił Powietrznych i wręczył go chłopcu. Dzieci odwiedziły także amerykańską ambasadę.
Wicedyrektorka słupskiego wydziału oświaty Anna Sadlak przekazała na ręce Victora Ashe'a list z podziękowaniem od prezydenta Słupska, a dzieci ofiarowały ambasadorowi oprawione zdjęcie wszystkich wychowanków "Mojego domu - mojej przyszłości", które zawiśnie w widocznym miejscu gmachu amerykańskiej ambasady.
Dary przyjadą do Słupska dopiero za kilka dni, kiedy zakończą się ćwiczenia przeprowadzane przez EUCOMM z polskim wojskiem na poligonie w Powidzu
Marcin Kamiński