Amerykański noblista do polskich studentów i naukowców: podążaj za pasją
- Nauka była zawsze tym, co lubiłem robić. Dla mnie to nie jest więc praca. To rodzaj hobby – przyznał Charles M. Rice, ubiegłoroczny noblisty w dziedzinie fizjologii lub medycyny, podczas webinaru dla polskich studentów, doktorantów i młodych naukowców pt. "The Pathway to Scientific Impact – Challenges and Opportunities".
Profesor Charles M. Rice to amerykański wirusolog, profesor Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku. W październiku 2020 r., wraz z prof. Harveyem Alterem i prof. Michaelem Houghtonem, otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie wirusa zapalenia wątroby typu C.
Webinar, który odbył się 15 czerwca, prowadził Adam Smith, dyrektor ds. naukowych Nobel Prize Outreach. Uczestniczył w nim także rektor Uniwersytetu Warszawskiego Alojzy Nowak, a także studenci z uniwersytetów w Poznaniu, Lublinie, Warszawie i Krakowie.
Dzięki użyciu praformy on-line w wykładzie mogło uczestniczyć jednocześnie kilkaset osób.
Praca zespołowa jak układanie puzzli
Temat koronawirusa i szczepionki przeciw COVID-19 zdominował pierwszą część spotkania. Noblista zaznaczył, że globalna reakcja na pandemię zdecydowanie zmieniła sposób funkcjonowania i myślenia o prowadzeniu badań naukowych. Duży w tym udział miała i ma technologia. To dzięki niej możliwa była efektywna współpraca wielu naukowców będących ekspertami w różnych dziedzinach wiedzy i którzy na badania mogli spojrzeć ze zróżnicowanych perspektyw.
- To jedna z rzeczy, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie – mówił noblista. – Przekonaliśmy się o tym na Uniwersytecie Rockefellera, który był zamknięty w czasie pandemii z wyjątkiem dwóch lub trzech laboratoriów zajmujących się chorobami zakaźnymi, wirusologią i immunologią. Po kilku miesiącach pojawiło się 20 kolejnych laboratoriów, które prowadziły badania związane z COVID-19. Wiele z nich miało naprawdę duże sukcesy, ponieważ wchodziły w dziedzinę koronawirusów z zupełnie innym nastawieniem – wyjaśnił podając przykład używania przez pracowników choćby urządzenia transkrypcyjnego, które zostało wykorzystane do prac w zakresie biologii. - Żaden z naukowców nie umiałby tego zrobić – zaznaczył.
Charles M. Rice przyznał, że ekscytujące jest to, iż w bardzo krótkim czasie udało się opracować szczepionki, które przeszły szybką drogę dopuszczenia do obrotu i sprawnie zostały dostarczone do wielu krajów na świecie. To zasługa nauki, technologii oraz połączenia ze sobą dotychczasowych doświadczeń zdobytych podczas opracowywania szczepi.
Ten rodzaj współpracy przypominał układanie puzzli. Tak szybkie efekty nie byłyby możliwe bez dzielenia się wiedzą, współdzielenia badań i przekazywania wyników pomiędzy ośrodkami badawczymi. A to jest nowością w świecie nauki.
– Myślę, że nauka ewoluuje w kierunku pracy zespołowej, po to, by dany obszar badań posunąć naprzód – dodał noblista.
To nie praca. To hobby
Wśród wielu pytań zadawanych przez uczestników nie mogło zabraknąć tego jednego, a mianowicie – jaki jest przepis na sukces w nauce.
- Nauka była zawsze tym, co lubiłem robić. Dla mnie to nie jest więc praca. To rodzaj hobby - wyjaśnił profesor i dodał jednocześnie, że taki rodzaj pracy wymaga pewnego poświęcenia. Nie zawsze bowiem sprawy układają się po naszej myśli i czasami są momenty zwątpienia, przecież naukowiec wchodząc na niezbadany obszar nie wie tak naprawdę, co się może wydarzyć.
Czasami – jak twierdził - wydaje się, że odpowiedź jest blisko i poznamy ją jutro, a tymczasem ona pojawia się dopiero za 10 lat.
– Myślę, że trzeba mieć w sobie coś w rodzaju napędu, który pozwala iść dalej – przekonywał dając wskazówki młodym naukowcom: - Podążaj za swoją pasją, ciężko pracuj, bądź odporny i nie zniechęcaj się. A jeśli pojawią się nieoczekiwane sytuacje, to stawiaj im czoła, nie odpuszczaj.
Sam zresztą, jak mówił, doświadczył wielu trudnych momentów w swojej pracy, szczególnie gdy prowadził badania nad odkryciem wirusa wywołującego zapalenie wątroby typu C.
Początkowo w jego laboratorium trwały prace nad arbowirusami - wirusami przenoszonymi przez owady czy pajęczaki między innymi,. Jednak w trakcie prac pojawił się nieznany czynnik zakaźny mający związek z zakażeniem wątroby. Nazwano go „zapaleniem wątroby typu nie-A i nie-B".
- Postanowiliśmy rozpocząć projekt poboczny, bo wiedzieliśmy, że jest to bardzo ważne – podkreślał Charles Rice. Dodał, że nie było łatwo przekonać zespół do pracy nad czymś, co wymykało się izolacji przez wiele lat. W końcu udało się odkryć trzeci typ wirusa – HCV (hepatitis C virus) odpowiedzialnego za wirusowe zapalenie wątroby typu C.
I to wszystko dzięki wytrwałości oraz doskonałej współpracy wybitnych naukowców i setek pracowników laboratorium.
To nie alarm, to Nobel
Czy to odkrycie spowodowało, że pomyślał o Nagrodzie Nobla?
– Nie – przyznał szczerze. Zaznaczył, że lubi pracę w laboratorium, a praca dla uznania jest trochę w sprzeczności z misją i poświęceniem dla dobra ludzkości.
– Kiedy 5 października o 4.30 rano zadzwonił telefon, sądziłem, że to alarm, jaki włączył się w zamrażarce w laboratorium. Pomyślałem wtedy, że będę musiał się zebrać, iść tam, wyciągnąć rzeczy z jednej zamrażarki, poszukać drugiej pustej i przełożyć to wszystko – opowiadał ze śmiechem.
Gdy jednak okazało się, że nie chodzi o alarm a Nagrodę Nobla – był zupełnie zaskoczony. I tak naprawdę informacja ta nie docierała do niego do chwili, gdy zobaczył oficjalny komunikat ze Szwecji.
Co potem? Skrzynka noblisty w bardzo szybkim tempie została zasypana tysiącami maili. W związku z tym, że profesor – jak sam mówi – nałogowo odpisuje na maile – zajęło mu to trochę czasu.
- Trochę więcej niż miesiąc – wyjaśnił z rozbawieniem.
Jak znaleźć równowagę?
Profesor Charles M. Rice odpowiadając na pytania przyznał, że należy zawsze utrzymywać równowagę między życiem zawodowym, a prywatnym. Wraz z żoną i psami chętnie wypoczywa podczas wędrówek, gotowania czy zajęć na świeżym powietrzu. To także jest ważne w kontekście wypalenia zawodowego. Pandemia bowiem okazała się bardzo trudnym czasem dla wielu naukowców. – Dziś ludzie odczuwają jej skutki, a prawdopodobnie będzie to trwało jeszcze przez jakiś czas, dopóki nie wrócimy do normalności – mówił.
Przekonywał także, że rozpoczynając karierę naukową warto doświadczyć pracy w dwóch lub trzech różnych laboratoriach, żeby móc podjąć odpowiednią decyzję. Dzięki temu można spojrzeć na wiele dziedzin, wiele problemów z różnej perspektywy. Można na nowo odkryć swoje zainteresowania i znaleźć to, co będzie napędzać do dalszej pracy naukowej.
Na pytanie – czy dla naukowca ważne są publikacje w czasopismach specjalistycznych odpowiedział, że owszem. Według niego dają one swego rodzaju poziom uznania oraz często otwierają drzwi do różnych instytucji naukowych. Dodał, że na Uniwersytecie Rockefellera zwraca się na to uwagę, tak samo jak na to, gdzie publikowane są materiały. To w jakiś sposób charakteryzuje zarówno osobę, jak też jej wiedzę naukową.
Wydarzenie, które miało miejsce 15 czerwca, odbyło się w ramach Nobel Prize Inspiration Initiative, czyli inicjatywy, która ma na celu przybliżenie laureatów Nagrody Nobla młodszym pokoleniom naukowców. W Polsce zorganizowane zostało przez Nobel Prize Outreach we współpracy z AstraZeneca Pharma Poland i Uniwersytetem Warszawskim.