Amerykańska polityka i brak zrozumienia Rosji. "Putin jest znakomitym psychologiem"
Rozumie, jak Trump jego samego postrzega. Pociąga za sznurki bardzo sprawnie - twierdzi Marek Magierowski, były ambasador Polski w Izraelu i USA. Gość najnowszego odcinka "Didaskaliów" dodaje, że "Putin jest znakomitym psychologiem". Dyrektor programu Strategia dla Polski w Instytucie Wolności w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą odkrywa sedno relacji Trumpa z rosyjskim dyktatorem.
Co musisz wiedzieć?
- Marek Magierowski krytykuje brak zrozumienia Rosji w administracji Trumpa, wskazując, że brak nacisku na ustępstwa Kremla ośmiela Putina, co może zagrażać interesom Polski.
- "Rosyjska dyplomacja, mimo profesjonalizmu, obciążona jest maksymalistycznymi żądaniami, z których rzadko rezygnuje, co komplikuje negocjacje międzynarodowe" - twierdzi Marek Magierowski.
- "Relacje polsko-izraelskie naznaczone są stereotypami – w Izraelu Polska postrzegana jest gorzej niż Rosja, mimo historycznych zasług Polaków w ratowaniu Żydów" - mówi WP Marek Magierowski.
W studio programu "Didaskalia" gościł Marek Magierowski, były ambasador Polski w Izraelu i Stanach Zjednoczonych, obecnie dyrektor programu Strategia dla Polski w Instytucie Wolności. W rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą podzielił się doświadczeniami z pracy dyplomatycznej, analizując politykę Donalda Trumpa, rosyjską dyplomację oraz relacje polsko-izraelskie w kontekście historycznych stereotypów i współczesnych wyzwań geopolitycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaki jest wizerunek Polski na świecie? Marek Magierowski - didaskalia #126
Amerykańska polityka i brak zrozumienia Rosji
Były ambasador ocenił podejście administracji Donalda Trumpa do Rosji, wskazując na brak ekspertów rozumiejących ten kraj. Podkreślił, że biznesowe doświadczenie Trumpa w branżach nieruchomości i rozrywki kształtuje jego fascynację silnymi przywódcami.
Amerykanie nawet nie domagali się przez ostatnie kilka miesięcy żadnych ustępstw, żadnych koncesji ze strony Kremla, co ośmieliło Putina. To jest błąd, który powtarza się przez kilka ostatnich dekad w przypadku najpierw sowieckiej, a potem rosyjskiej dyplomacji – powiedział prof. Magierowski, wskazując na konsekwencje naiwności Waszyngtonu.
Magierowski skrytykował Steve’a Witkowa, wysłannika Trumpa, za przyjmowanie rosyjskich narracji bez krytyki.
Jeśli miałby być głównym ekspertem od Rosji, głównym wysłannikiem prezydenta Trumpa do rozmów z prezydentem Putinem, no to powinniśmy być tym faktem naprawdę bardzo zaniepokojeni. Z tego, co opowiadał Witkow, świadczyło o tym, że nie rozumiał Rosji, nie rozumiał i nie rozumie Putina. Przejawia wyjątkową naiwność, ponieważ przyjmował wszystkie argumenty, które słyszymy w kontekście wojny na Ukrainie, z ust prezydenta Putina, byłego prezydenta Miedwiediewa i wielu rosyjskich propagandystów – mówił prof. Magierowski, wyrażając obawy o skuteczność amerykańskiej dyplomacji.
Rosyjska dyplomacja: Profesjonalizm z ryzykowną strategią
Rosyjska dyplomacja, mimo profesjonalizmu, obciążona jest strategicznym błędem – stawianiem maksymalistycznych żądań. Magierowski przywołał przykład przed inwazją na Ukrainę.
- Jestem pełen szacunku w pragmatycznym znaczeniu dla rosyjskiej dyplomacji, chociaż nie zgadzam się z polityką prowadzoną przez Federację Rosyjską. Jest obciążona jednym bagażem. To błąd, który powtarza się przez kilka ostatnich dekad w przypadku najpierw sowieckiej, a potem rosyjskiej dyplomacji. Rosjanie zawsze, szczególnie w negocjacjach, stawiają maksymalistyczne żądania. (...) Na przykład na 2-3 miesiące przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę Rosjanie zaprezentowali projekt nowego traktatu między Rosją a Stanami Zjednoczonymi oraz między Rosją a NATO, który przewidywał gwałtowną redukcję czy wręcz wycofanie wojsk natowskich z krajów, które przyłączyły się do NATO po roku 1980, czyli m.in. Polska, Czechy, Węgry, kraje bałtyckie – powiedział prof. Magierowski, analizując rosyjskie podejście.
Według gościa WP Rosjanie rzadko rezygnują ze swoich postulatów, co komplikuje negocjacje.
- Mam poczucie, że Rosjanie wciąż w tyle głowy te swoje postulaty mają i z nich nie zrezygnowali. Trwają przy tych swoich bardzo ostrych argumentach. Amerykanie nie domagali się przez ostatnie kilka miesięcy żadnych ustępstw ze strony Kremla, co ośmieliło Putina i jego doradców do przesuwania granic – twierdzi prof. Magierowski, ostrzegając przed konsekwencjami.
Trump i Putin: Fascynacja silnym przywódcą
Magierowski zauważył, że Trump podziwia Putina jako silnego przywódcę, co przejawia się w osobistym tonie.
Prezydent Trump, mówiąc o Władimirze Putinie, użył sformułowania Vladimir nawet bez nazwiska. Nie przypominam sobie, żeby prezydent Macron, kanclerz Scholz czy jakikolwiek inny przywódca europejski w ten sposób mówił o Putinie. Takie drobiazgi świadczą o tym, jak postrzega Trump prezydenta Putina jako silnego przywódcę, brutalnego czasami, który pozwala sobie na rzeczy, na które pewnie prezydent Trump nie mógłby sobie pozwolić w Stanach Zjednoczonych – mówił prof. Magierowski, zwracając uwagę na relację Trumpa z Putinem.
Putin, jako wprawny psycholog, rozumie ambicje Trumpa, np. pragnienie Pokojowej Nagrody Nobla.
- Putin jest znakomitym psychologiem. Rozumie, jak Trump jego samego postrzega, jaki jest jego stosunek do Ukrainy, do Ukraińców i prezydenta Zełenskiego. Pociąga za sznurki bardzo sprawnie. Po pierwszej rozmowie telefonicznej obu przywódców Trump przypomniał o poświęceniu Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej. Wiemy, że Trump nie jest historykiem, nie przeczytał wielu książek na temat Rosji. Skąd ten przypis? Putin mu o tym powiedział w czasie rozmowy telefonicznej – twierdzi prof. Magierowski, sugerując manipulacje Kremla.