Amerykańscy lotnicy narysowali na niebie męskie genitalia. "Trening o zerowej wartości"
Wojskowi z Whidbey Island musieli tłumaczyć się z nietypowego zachowania swoich podopiecznych. - Gdyby ktoś miał wątpliwości. Rysowanie penisów na niebie przez lotników to trening o zerowej wartości - informuje amerykańska marynarka wojenna.
Mieszkańcy Okanogan County (stan Waszyngton) 16 listopada otrzymali nietypowy znak od lecących Boeingiem EA-18, samolotem na co dzień służącym do walki radioelektronicznej. Tym razem amerykańskiej armii posłużył do narysowania na niebie wielkich genitaliów. - Samolot zostawiał za sobą smugę kondensacyjną. Rysunek bez wątpienia obserwującym z ziemi skojarzył się z męskimi genitaliami - opowiada rzeczniczka prasowa NAVY, Leslie Hubbell.
Mike Shoemaker poinformował jednocześnie, że wojskowych "artystów" ukarano. - W militarnych siłach lotniczych nie ma miejsca na niedojrzałe i dziecinne błazenady - dodał Shoemaker.
Chociaż zachowanie wojskowych może wydawać się niewinnym żartem - w USA może to się skończyć przykrymi konsekwencjami. Wielu mieszkańców hrabstwa Okanogan złożyło skargi. - Zostałam wytrącona z równowagi, że zostałam zmuszona do tłumaczenia swoim dzieciom, co ten "rysunek" oznacza - mówiła kobieta w lokalnej stacji telewizyjnej KREM 2.
- Od naszych żołnierzy oczekujemy przestrzegania najwyższych standardów. Takie zachowanie jest absolutnie nieakceptowalne. To ćwiczenia o zerowej wartości. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zachowania załogi - poinformowała w oficjalnym oświadczeniu wojskowa baza lotnicza z Whidbey Island.