Amerykanie wyliczyli cenę HIMARS-ów dla Polski. Ekonomista: trzeba będzie oszczędzać
Pakiet wyrzutni HIMARS, o który Polska pytała w Stanach Zjednoczonych, wyceniono na 44 mld zł. Po amerykańskich i koreańskich czołgach to nowy rachunek do planów ministra Mariusza Błaszczaka, który mówi o budowie "najsilniejszej armii lądowej w Europie". Ekonomista dodaje: prawdopodobnie nas na taką armię stać, ale trzeba będzie oszczędzać na wielu innych wydatkach.
- Zadeklarowane wydatki na modernizację armii prawdopodobnie i tak zostaną zweryfikowane po wyborach, i to niezależnie od tego, kto będzie ich zwycięzcą, czy Prawo i Sprawiedliwość czy opozycja - mówi Wirtualnej Polsce Jakub Borowski ekonomista banku Credit Agricole. To współautor opublikowanego w listopadzie raportu o kosztach modernizacji polskiej armii. Zdaniem ekonomisty deklaracje rządzących polityków urosły do kwot, stanowiących znaczące obciążenie dla gospodarki.
- Ogólnie rzecz biorąc powinno być nas stać na takie zakupy - dodaje Borowski, ale wylicza warunki: - Wierzę, że w najbliższych latach Polska będzie korzystać na globalnym ożywieniu gospodarczym, uruchomimy środki z wieloletnich ram finansowych UE oraz z Krajowego Planu Odbudowy. Jednak i tak wydatki wiążą się z rosnącym zadłużeniem zagranicznym, presją na podniesienie podatków. Rząd będzie musiał oszczędzać na wydatkach. Na przykład pracownicy sfery budżetowej mogą nie otrzymać podwyżek wynagrodzeń, chociaż dziś biednieją z powodu inflacji - tłumaczy Borowski. Zastrzega, iż skupia się na ekonomicznych skutkach transakcji, a dyskusję o sensie i skali polskich zbrojeń oddaje innym ekspertom.
Według ekonomisty po wyborach "należy spodziewać się korekt, które poskutkują oszczędnościami" w planie wydatków na zbrojenia. Skala tych korekt i oszczędności będzie zależeć rozwoju sytuacji na wojnie w Ukrainie. Jeśli Ukraina zacznie przegrywać wojnę, nastroje w Polsce będą sprzyjać kupowaniu broni. Jeśli to Rosja będzie bliżej przegranej, wówczas strach przed Putinem opadnie, odezwą się zwolennicy poskromienia zapędów szefa MON Mariusza Błaszczaka w wydawaniu pieniędzy.
Ten zapowiada w wywiadach , że Wojsko Polskie "będzie najsilniejszą armią lądową w Europie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obietnice Mariusza Błaszczaka. Ile jest na liczniku?
Według raportu pt. "Czy wydatki na zbrojenia przyspieszą wzrost gospodarczy w Polsce?" do 2035 roku Polska wyda na uzbrojenie 539 mld zł. Przy czym 260 mld zł przypada do 2027 roku. Kwoty w kontraktach zbrojeniowych z Koreą Płd., USA, polskimi zakładami to jednak początek. Według ekspertów Credit Agricole należy przyjąć, iż w ciągu następnych 30 lat na utrzymanie kupionego wyposażenia wydane zostanie nieco ponad bilion. Eksperci przyznali, że nie doliczają kosztów nowych etatów wojskowych.
Jak sfinansować zakupy? Zgodnie ze strategią rządu powołany do życia Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych zaciągnie dług - na początku będzie to 194 mld zł. 60 mld zł do zaplanowanych zakupów dołoży bezpośrednio budżet państwa. Co będzie dalej, jeszcze nie wiadomo, bo dokument "Strategia zarządzania długiem publicznym" wybiega do 2026 roku.
Wspomniane wyżej miliardy dotyczą listy 64 różnych zadeklarowanych dotąd zakupów i programów inwestycyjnych dla wojska. Przedstawiają stan na jesień 2022 roku. Nieco się pozmieniało w punkcie dotyczącym wyrzutni HIMARS.
Według wcześniejszych planów w tym roku polska otrzyma 20 wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu HIMARS za 414 mln zł dolarów (1,8 mld zł). W latach 2024-31 kupić wyrzutnie za 14,5 mld zł. Jednak w maju ubiegłego roku MON zwróciło się do USA o przygotowanie oferty na ok. 500 zestawów. Ostatecznie Departament Stanu USA wyraził zgodę na taką sprzedaż i wycenił pakiet uzbrojenia wraz z amunicją na 10 mld dol. (ok. 44 mld zł). To jednak cena maksymalna i maksymalny zakres przyszłej umowy, którą Polska strona może negocjować.
Według ppłk Krzysztofa Płatka, rzecznika prasowego Agencji Uzbrojenia, planowany przez Polskę poziom zamówień wyrzutni HIMARS z USA będzie wynikać z potrzeb, kształtu docelowych struktur tych sił oraz możliwości finansowych. W rozmowie z WP ppłk Płatek dodał, że na tym etapie nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób zakup wyrzutni będzie finansowany, czy bezpośrednio z budżetu, czy poprzez Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.