Amerykanie ponownie przyjrzą się sprawie wiz dla Polaków
Na spotkaniu z sekretarz stanu Hillary Clinton, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poruszył sprawę utrzymywania przez USA obowiązku wizowego dla Polaków i - jak powiedział - uzyskał od niej obietnicę rozważenia tej kwestii.
29.04.2010 | aktual.: 30.04.2010 09:48
Sikorski poinformował, że w rozmowie z Clinton zwrócił jej uwagę, że Polska jest jedynym krajem strefy Schengen, któremu USA nie zniosły dotąd wiz.
- Miałem odczucie, że to wywarło duże wrażenie na sekretarz stanu. Obiecała wydać służbom konsularnym USA polecenia, aby przyjrzeć się tej sprawie ponownie - powiedział minister.
- Wytłumaczyłem pani sekretarz stanu, jak działa system: im więcej amerykańscy konsule wydają wiz, tym mniej jest odmów, więc i tym większe nasze szanse wejścia do ruchu bezwizowego. Potrzeba więc, aby amerykańska służba konsularna wydawała więcej wiz, a nasi obywatele z kolei powinni przestrzegać amerykańskiego prawa i nie przedłużać pobytu ponad okres przyznanej wizy - dodał.
Sikorski dał tym samym do zrozumienia, że konsulaty amerykańskie mogłyby przyznawać Polakom więcej wiz, gdyby zechciały zmienić wewnętrzną politykę ich przydzielania, co z kolei ułatwiłoby zniesienie obowiązku wizowego.
Oficjalnym bowiem kryterium wejścia do grupy krajów, obywatele których podróżują do USA bez wiz, jest obecnie zejście poniżej progu 10% odmów. Tymczasem konsulaty USA w Polsce odmawiają na razie wiz 13% Polaków.
Czwartkowe spotkanie ministra z szefową amerykańskiej dyplomacji w Waszyngtonie było wznowieniem polsko-amerykańskiego dialogu strategicznego, który będzie teraz kontynuowany na niższych szczeblach.
Sikorski spotkał się tego samego dnia również z ministrem obrony Robertem Gatesem.
Poinformował m.in., że USA przekażą polskim wojskom w Afganistanie 24 pojazdy zmechanizowane odporne na miny.
Po rozmowie z szefem polskiej dyplomacji Clinton podkreślała znaczenie przyjaźni i sojuszu Polski i USA. Wyraziła również podziw dla "niezłomności i determinacji" społeczeństwa polskiego po tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem.
Zdecydowanie odrzuciła sugestię w jednym z pytań, że administracja prezydenta Obamy mniej niż poprzednie ekipy rządzące USA interesują się Europą. - Nie ma do takiego stwierdzenia żadnych podstaw. Nie ma też w USA elektoratu, który by popierał rozluźnienie naszych więzi z Europą - powiedziała.
Zdaniem wielu komentatorów i ekspertów, Waszyngton jest teraz przede wszystkim zaabsorbowany problemami w Azji i na Bliskim Wschodzie.
Pani Clinton przybędzie w lipcu do Polski na międzynarodowe spotkanie Wspólnoty Demokracji w Krakowie.