Amerykanie oskarżają Al-Kaidę o ostatni wzrost przemocy w Iraku
Dowództwo wojsk USA oskarżyło Al-Kaidę w
Iraku o ostatni wzrost przemocy w tym kraju.
W komunikacie napisano, że iracki odłam tej organizacji terrorystycznej odpowiada za zamachy, które w ostatnich trzech dniach spowodowały ponad 70 ofiar śmiertelnych.
Ataków dokonywano na terytorium całego kraju. Według Amerykanów ich celem byli głównie funkcjonariusze irackiej policji, urzędnicy, miejscowi notable, a także sunniccy szejkowie, sprzeciwiający się działalności ekstremistów.
Jednak wciąż ogólny poziom przemocy, zarówno politycznej, jak i na tle wyznaniowym, pozostaje na niższym poziomie - podkreślono w komunikacie amerykańskiego dowództwa.
W środę rzecznik sił wielonarodowych w Iraku, amerykański generał Kevin Bergner przyznał, że w ostatnich dniach nasiliły się akty przemocy. Zauważył, że działania ekstremistów mają zapewne związek z obchodzonym przez muzułmanów miesiącem postu - ramadanem.
Niektórzy wyznawcy islamu reprezentują pogląd, iż śmierć w walce z niewiernymi podczas ramadanu zapewnia wyznawcy automatyczne zbawienie.