ŚwiatAmerykanie bombardują rebeliantów w Iraku

Amerykanie bombardują rebeliantów w Iraku

Dowództwo wojsk USA ogłosiło, że amerykańskie lotnictwo rozpoczęło koło Samarry
największą operację powietrzną od czasu inwazji na Irak wiosną
2003 roku.

W nalocie na miejsce, gdzie przebywali rebelianci, około 100 km na północ od Bagdadu, uczestniczy przeszło 50 maszyn. Jednocześnie przeciwko rebeliantom skierowano tam w 200 pojazdach wojskowych 1500 żołnierzy irackich i amerykańskich.

Według komunikatu amerykańskiego, operację, opatrzoną kryptonimem Swarmer, podjęto rano. Potrwa zapewne kilka dni, a "teren jest dokładnie przeszukiwany". Znaleziono już "wiele nieprzyjacielskich kryjówek broni, zawierających pociski artyleryjskie i materiały do fabrykacji bomb-pułapek", a także mundury wojskowe.

Zamach na Złoty Meczet w Samarze, jedno z czterech najważniejszych sanktuariów szyickich w Iraku, wywołał falę odwetowych ataków na meczety sunnickie i sunnitów i zepchnął kraj na krawędź wojny domowej.

Wojska amerykańskie przeprowadziły już wiele akcji ofensywnych przeciwko rebeliantom sunnickim. W listopadzie 2004 roku odbiły z ich rąk miasto Faludża, 55 km na zachód od Bagdadu, a jesienią zeszłego roku walczyły z nimi wzdłuż granicy syryjskiej i w dolinie Eufratu na północny zachód od stolicy.

Jednak operacje te nie zdołały stłumić rebelii, która szerzy się w regionie stołecznym oraz na północ i zachód od Bagdadu i kosztowała już życie setek żołnierzy amerykańskich i irackich oraz tysięcy irackich cywilów.

Źródło artykułu:PAP
usairakcia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)