Ambasador RP w Wilnie jest dobrym znajomym Mazura
Edward Mazur dał się lubić, wyglądał na miłego i sympatycznego człowieka - tak na łamach "Dziennika" ambasador RP w Wilnie Janusz Skolimowski opisuje znajomość z człowiekiem podejrzewanym o zlecenie zabójstwa gen. Papały. Dyplomata w niedzielę będzie witał prezydenta Polski, który jedzie na Litwę.
04.11.2006 | aktual.: 04.11.2006 13:41
Lech Kaczyński przylatuje na spotkanie prezydentów państw bałtyckich. Janusz Skolimowski - choć zajęty przygotowywaniem tej wizyty - znalazł jednak czas na rozmowę z gazetą, gdy dowiedział się, że dziennikarze chcą zapytać o jego związki z Mazurem. Ambasador przyznał, że był dobrym znajomym kontrowersyjnego biznesmena. Przez kilkanaście miesięcy użyczał mu nawet nieodpłatnie swojego warszawskiego mieszkania.
MSZ - pisze dziennik - oficjalnie nie chce tego komentować. Sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony ambasador skutecznie działał w sprawie rafinerii w Możejkach. Z drugiej - informacje o jego związkach z Mazurem są bardziej niż niepokojące. Jeśli się potwierdzą, będzie to wymagało radykalnych decyzji - mówi wysoki rangą urzędnik MSZ.
Ambasador opowiada, że jego znajomość z Mazurem zaczęła się w 1988 r. Skolimowski był wówczas wicedyrektorem departamentu konsularnego w MSZ.
Poznałem go jako jednego z polskich działaczy biznesowych w Chicago, znaliśmy się bardzo dobrze gdzieś do 1997 r. - opowiada "Dziennikowi". Nie potrafi sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontaktował się z Mazurem. (PAP)