Ambasador Niemiec: Nicea nie wystarczy
Traktat z Nicei z 2000 roku nie wystarczy
dla dobrego funkcjonowania rozszerzonej Unii Europejskiej, dlatego
najlepszy byłby kompromis w sprawie unijnej konstytucji - ocenił
ambasador Niemiec w Polsce Reinhard Schweppe podczas konferencji w Warszawie, poświęconej przyszłemu Traktatowi
Konstytucyjnemu UE.
19.09.2003 12:35
Według ambasadora, projekt konstytucji przygotowany przez Konwent Europejski nie jest perfekcyjny, ale całkiem dobry. Dotyczy to też, jego zdaniem, proponowanego systemu głosowania w Radzie UE, który w 2009 roku miałby zastąpić korzystny dla Polski system nicejski. W nowej metodzie głosowania decyzje zapadałyby zwykłą większością liczby państw, przy czym owa większość musiałaby reprezentować przynajmniej 60% ludności.
Ta metoda dobrze odzwierciedla - zdaniem Schweppego - ważne zasady, na których opiera się Unia: zasadę równości, gdyż wszystkie państwa mają równy głos, oraz zasadę demokracji, gdyż wprowadza wymóg poparcia większości mieszkańców Unii. (Zgodnie z systemem nicejskim, państwa będą dysponować określoną liczbą głosów, np. Polska - 27, a Niemcy - 29).
Zdaniem ambasadora, projekt konstytucji tworzy pewną równowagę. Jeśli usunie się jeden element tej konstrukcji, naruszy to tę równowagę - ocenił Schweppe.
Dodał, że jeżeli ktoś sprzeciwi się proponowanym rozwiązaniom, przejmie wówczas odpowiedzialność za to, że albo nie będzie żadnej konstytucji, co oznacza obowiązywanie Traktatu z Nicei, albo "próbujemy zaakceptować to, co mamy, i zgadzamy się na kompromis - Pewne sprawy poświęcamy, ale mamy też pewne plusy" - tłumaczył.
"Wszyscy wiemy, że Traktat z Nicei jest niewystarczający, nie gwarantuje nam zdolności do obrony naszych wspólnych interesów. Dlatego potrzebujemy czegoś nowego" - dodał Schweppe.
Zapewnił, że intencją Niemiec jest utrzymanie "uprzywilejowanych" stosunków z Polską nie tylko wewnątrz UE, ale i na zewnątrz.
Prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych Janusz Reiter zwrócił uwagę, że w systemie nicejskim Niemcy i Francja potrzebowały Polski na zasadzie "arytmetyki", a dziś - na zasadzie przyjaźni. "Nowa arytmetyka jest dla Polski niekorzystna. Niemcy i Francja mniej będą Polski potrzebowały po to, żeby mieć większość w UE" - zaznaczył.
W ocenie obecnej na konferencji minister ds. europejskich Danuty Huebner, ratyfikacja przyszłego Traktatu Konstytucyjnego w państwach Unii będzie o wiele trudniejsza niż osiągnięcie zgody podczas konferencji międzyrządowej, która przyjmie Traktat.
Według minister, obywatele państw UE wpadają "w pułapkę pesymizmu" w ocenie osiągnięć integracji europejskiej. Jak podkreśliła, ratyfikacja unijnej konstytucji będzie brutalnym testem zdolności "wciągnięcia obywateli w sprawy europejskie",