Ambasador Izraela dostanie notę ze "stanowczym protestem". Będą oczekiwania wobec rządu Netanjahu
Ambasadorowi Izraela w Polsce w MSZ zostanie wręczona nota dyplomatyczna ze stanowczym protestem w związku z zabiciem Polaka Damiana Sobola oraz sześciorga innych wolontariuszy, którzy nieśli pomoc humanitarną w Strefie Gazy - dowiaduje się Wirtualna Polska. W piśmie pojawią się też oczekiwania wobec izraelskiego rządu.
- Ambasador Izraela Jakow Liwne został wezwany do MSZ na piątek na godzinę 10:00 - poinformował Polską Agencję Prasową wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Dodał, że osobiście spotka się z izraelskim dyplomatą.
Wirtualna Polska ustaliła, że podczas tego spotkania ambasadorowi zostanie wręczona nota dyplomatyczna. Jak mówi nam wysoki rangą urzędnik, ma być w niej zawarty "stanowczy protest" w związku z zabiciem Damiana Sobola, polskiego wolontariusza organizacji humanitarnej World Central Kitchen oraz sześciu innych osób niosących pomoc w Strefie Gazy.
- To niedopuszczalne w warunkach wojny - mówi nasze źródło w MSZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczekiwania wobec rządu Izraela
Rozmówcy Wirtualnej Polski informują, że ambasador Izraela usłyszy jasne oczekiwania skierowane pod adresem izraelskiego rządu. - Oczekujemy współpracy z prokuraturą, wskazania przyczyn, winnych, a następnie zadośćuczynienia - podkreśla nasz rozmówca w resorcie. Pracownik MSZ ton wypowiedzi izraelskiego ambasadora uznaje za "nieakceptowalny" i "butny".
Z naszych informacji wynika, że szczegóły noty są w tej chwili opracowywane. Polskie MSZ współpracuje z dyplomatami z innych krajów, których obywatele zostali zabici podczas niesienia pomocy humanitarnej. - Działania są koordynowane i muszą być stanowcze. Chcemy mieć wspólne stanowisko - mówi nasz rozmówca.
Prezydent i premier ostro krytykują ambasadora Izraela
Działania ambasadora Izraela skrytykował Andrzej Duda. Prezydent w wygłoszonym oświadczeniu z okazji 75. rocznicy powstania NATO stwierdził, że wypowiedzi ambasadora Jakowa Liwne są "niezbyt fortunne i krótko mówiąc - oburzające". - Dzisiaj pan ambasador jest największym problemem dla państwa Izrael, dla relacji z Polską. (...) Władze Izraela wypowiadają się w sposób bardzo stonowany i z zachowaniem należytej delikatności. Niestety, ich ambasador w Polsce nie potrafi delikatności i wyczucia zachować - ocenił prezydent.
Postawę izraelskiego dyplomaty skrytykował również Donald Tusk. - Absolutnie nie akceptuję sposobu komunikowania w tej kwestii ze strony pana ambasadora. Jeśli już decyduje się na wystąpienia publiczne w naszych mediach, to powinien wykorzystać tę okazję, żeby powiedzieć zwykłe "przepraszam" - powiedział premier, nawiązując m.in. do udzielonego w czwartek wywiadu.
Jakow Liwne w rozmowie z internetowym Kanałem Zero zapewniał m.in., że doszło do tragicznego w skutkach wypadku i pomyłki, która mogła się zdarzyć w warunkach wojennych, podczas nocnej operacji. Wyraził też ubolewanie wobec śmierci wolontariuszy, ale nie przeprosił za to, co się stało.
Przypomnijmy, do ostrzału oznakowanego konwoju doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski