Ambasador Hanna Suchocka: kanonizacja Jana Pawła II w bardzo dobrych rękach
Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka powiedziała po pierwszym spotkaniu z papieżem Franciszkiem, że kanonizacja Jana Pawła II "jest w bardzo dobrych rękach". W słowach papieża widzi ona zapowiedź kontynuacji linii poprzedników.
22.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 21:19
Polska ambasador, która uczestniczyła w audiencji dla korpusu dyplomatycznego, odnosząc się do procesu kanonizacyjnego trwającego w watykańskiej kongregacji przypomniała, że to proces beatyfikacyjny zazwyczaj wymaga dłuższych procedur. Proces kanonizacyjny zaś - stwierdziła - bywa z reguły krótszy, co także jej zdaniem daje nadzieję. - Nie mnie jednak wyrokować, na jakim etapie jest ta sprawa; zobaczymy - dodała.
Suchocka poinformowała, że podczas krótkiej rozmowy z papieżem Franciszkiem nie ponowiła zaproszenia do Polski, gdyż przekazał je we wtorek prezydent Bronisław Komorowski.
- Uważałam, że zaproszenie złożone osobiście przez prezydenta miało taki walor, że już potem ambasador mógłby je tylko powtórzyć. Nie chciałam osłabiać rangi zaproszenia prezydenta - wyjaśniła ambasador.
Podkreśliła, że nigdy wcześniej nie spotkała się z kardynałem Jorge Mario Bergoglio i poznała go dopiero teraz jako papieża. W jej opinii jego duchowość najlepiej określić sformułowaniem: "franciszkańsko-jezuicka".
Suchocka dodała, że w czasie krótkiej rozmowy z papieżem podczas audiencji dla dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej powiedziała mu, że ambasada RP znajduje się w dawnym domu jezuitów, gdzie mieszkał święty Ignacy Loyola i święty Franciszek Ksawery. To, według jej słów, wywołało zainteresowanie papieża jezuity.
Polska ambasador wyraziła opinię, że piątkowe przemówienie papieża do korpusu dyplomatycznego wpisuje się w wyznaczoną wcześniej linię Franciszka, którą charakteryzuje przede wszystkim oszczędność słów. Zauważyła, że wystąpienie do dyplomatów było równie krótkie, jak homilia podczas inauguracji pontyfikatu, i że znalazło się w nim powtórzenie przesłania służby na rzecz ubogich. Za nowy element ambasador uznała przypomnienie przez Franciszka słów Benedykta XVI o "dyktaturze relatywizmu" i "ubóstwie duchowym", panującym zwłaszcza w państwach najbogatszych. W tych słowach widzi zapowiedź kontynuacji linii poprzednika.
Ambasador RP przyznała, że najtrudniejszym dla niej momentem podczas prawie 8 lat pontyfikatu Benedykta XVI była zapowiedź jego abdykacji. - Dymisja była dla mnie zaskoczeniem; nie sądziłam, znając Benedykta XVI, że on taką decyzję podejmie - oświadczyła. - Gdy mnie ktoś na początku pontyfikatu Benedykta XVI pytał o możliwą dymisję papieża, to ja wtedy powiedziałam, że jest to niemożliwe, a już na pewno nie zrobi tego właśnie on - dodała Suchocka.