Ambasada Rosji: nie rozdajemy obywatelstwa Ukraińcom
Ambasada Rosji na Ukrainie zaprzeczyła doniesieniom mediów o "masowym rozdawaniu" Ukraińcom
rosyjskich paszportów.
22.09.2008 | aktual.: 22.09.2008 20:49
"Tego rodzaju wymysły są absolutnie bezpodstawne" - czytamy w komunikacie, opublikowanym na stronie internetowej ambasady.
Rosyjscy dyplomaci wyjaśnili, że uproszczony sposób przyznawania obywatelstwa ich kraju, który - jak podkreślono - jest obecnie rozpatrywany, dotyczy wyłącznie uczestników państwowego programu powrotu rodaków do ojczyzny, którzy przeprowadzili się już do Rosji.
W komunikacie zaznaczono, że w ubiegłym roku w rosyjskich konsulatach na Ukrainie obywatelstwo Rosyjskiej Federacji uzyskało zaledwie 400 osób.
"W tym samym czasie z możliwości zrzeczenia się obywatelstwa rosyjskiego (w związku z uzyskaniem obywatelstwa Ukrainy) poprzez nasze (rosyjskie) przedstawicielstwa konsularne skorzystało 2,5 tysiąca osób" - czytamy.
"W 2007 r. ponad 30 tysięcy obywateli naszych państw zmieniło miejsca stałego zamieszkania, przeprowadzając się z Ukrainy do Rosji albo odwrotnie" - głosi komunikat.
"Zestawienie tych danych jasno pokazuje, jak wygląda prawdziwa skala problemu i do kogo można mieć pretensje, spowodowane 'rozdawaniem paszportów'" - napisali rosyjscy dyplomaci.
Wcześniej w poniedziałek poczytna kijowska gazeta "Dieło" doniosła, że po uproszczeniu w ubiegłym tygodniu przez rosyjski parlament ustawy o obywatelstwie o rosyjskie obywatelstwo może ubiegac się aż osiem milionów Ukraińców.
"Zgodnie z nowymi zasadami chętni do uzyskania rosyjskiego paszportu nie muszą już mieszkać na terytorium Federacji Rosyjskiej przez co najmniej pięć lat, potwierdzać źródła swych dochodów ani udowadniać, że władają językiem rosyjskim. Z uproszczonej procedury (nabycia obywatelstwa) mogą skorzystać przede wszystkim byli obywatele ZSRR, którzy urodzili się na terytorium Rosji" - czytamy w artykule.
Według danych statystycznych - donosi dziennik - na Ukrainie mieszka obecnie osiem milionów osób, spełniających to kryterium.
"Dieło" twierdzi, iż zdaniem rosyjskich deputowanych zmiany w ustawie o obywatelstwie wprowadzono z myślą o realizacji programu, sprzyjającego "powrotowi do Rosji mieszkających za granicą rodaków". Tymczasem, jak mówią cytowani przez gazetę ukraińscy politycy, decyzje te godzą w interesy Ukrainy.
Zdaniem dyrektora ukraińskiej filii Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw Władimira Korniłowa, znowelizowana ustawa o rosyjskim obywatelstwie może doprowadzić do istotnego zmniejszenia liczby obywateli ukraińskich. "Ponad 50% ludności Ukrainy ma w Rosji rodzinę" -zaznaczył.
Ełła Libanowa z Instytutu Demografii Ukraińskiej Akademii Nauk wskazuje z kolei, że do podjęcia próby uzyskania rosyjskiego paszportu może wpływać przede wszystkim czynnik ekonomiczny, czyli wyższe zarobki. Średnia płaca w Rosji wynosi 700 dolarów miesięcznie, gdy na Ukrainie tylko 400 USD.
Tymczasem - jak przekonuje deputowana prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona Ksenia Lapina - decyzja Rosjan o uproszczeniu procedury uzyskania obywatelstwa jest dla Ukrainy niebezpieczna.
Gdyby kroki te zostały podjęte pół roku wcześniej, można było traktować je jako politykę wewnętrzną Rosji. Dziś, po oświadczeniach, iż Rosjanie w Osetii Południowej bronią interesów swych obywateli, zmiany w ustawie o obywatelstwie wyglądają na przygotowania do agresji - powiedziała w rozmowie z "Diełem" Lapina.
Dyskusja o rosyjskich paszportach dla Ukraińców rozgorzała w wyniku sierpniowego konfliktu gruzińsko-rosyjskiego. Zdaniem komentatorów atak na Gruzję poprzedzony był długotrwałą akcją uproszczonego przyznawania mieszkańcom Osetii Płd. i Abchazji rosyjskiego obywatelstwa.
Ukraina obawia się, że do powtórki takiego scenariusza może dojść w pierwszej kolejności na zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną Krymie. Rosja ma tam duże wpływy, głównie za sprawą stacjonującej w Sewastopolu Floty Czarnomorskiej.
Jarosław Junko