Polska"Alfabet braci Kaczyńskich"

"Alfabet braci Kaczyńskich"

O życiu Lecha i Jarosława Kaczyńskich, ich
działalności w podziemiu oraz na arenie politycznej po 1989 roku
opowiada książka "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich".
Książkę stanowi cykl wywiadów przeprowadzonych przez publicystów
Piotra Zarembę i Michała Karnowskiego z braćmi Kaczyńskimi.

"Alfabet braci Kaczyńskich"
Źródło zdjęć: © AP

30.05.2006 | aktual.: 30.05.2006 16:04

To jest przede wszystkim książka o polityce, o wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce. To jest książka o czasach, które stworzyły współczesność, o źródłach teraźniejszości - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas prezentacji książki w Centrum Prasowym PAP.

Dziennikarze pytali autorów książki, czy, pisząc książkę o braciach Kaczyńskich, nie bali się posądzenia o "propisowskość".

Niewątpliwie trudno taką książkę napisać z politykiem, którego się nie lubi, któremu się nie ufa, którego racji się w jakiś sposób nie rozumie. W tym sensie oczywiście ja się przyznaję, że znam Jarosława Kaczyńskiego od bardzo wielu lat i że jako postać, jako polityk ciekawi mnie i budzi sympatię - ale to mogę powiedzieć też o wielu innych politykach - odpowiedział Zaremba.

Jak zaznaczył, dobrze, że książka powstała, bo bracia Kaczyńscy są "skarbnicą wiedzy" o historii Polski, szczególnie zaś o latach walki w podziemiu, o których mniej się dzisiaj w Polsce dyskutuje.

Mam wrażenie, że Jarosław i Lech Kaczyńscy są nieocenionymi świadkami tych czasów, potrafią o nich opowiadać i dojmująco i ciekawie- mówił Zaremba. Jeśli ktoś szukałby tam łatwych stereotypów, czarno-białych ocen, to ich nie znajdzie. Znajdzie czasy podziemia, Solidarności, opozycji przedsierpniowej w całym ich skomplikowaniu - podkreślił.

Pytany o lustrację Kościoła katolickiego, której wątek często przewija się w książce, Jarosław Kaczyński powiedział, że Kościół katolicki jest depozytariuszem jedynego powszechnie znanego w Polsce systemu wartości.

Jeżeli my tę instytucję (...) rozbijemy, to będzie to miało skutki daleko przekraczające zakres religijny, to będzie potężne uderzenie w społeczny porządek- powiedział szef PiS. Podkreślił jednak, że opowiada się za ujawnieniem agentów działających w Kościele. Zaznaczył, że ujawnienie wszystkich informacji zbieranych przez SB może skrzywdzić wielu ludzi, którzy narażali się dla niepodległości, a także - jako podkreślił - nie równałoby się lustracji, czyli - ujawnieniu agentów. Dodał, że PiS nieodmiennie opowiada się za lustracją. Jego zdaniem, prace parlamentu nad nowelizacją ustawy o IPN idą w odpowiednim tempie.

Szef PiS pytany, czy po publikacji książki przybędzie mu wrogów, odpowiedział, że starał się przedstawiać swoje racje w sposób "nieobraźliwy".

W książce padają słowa o Adamie Michniku: Wybitna postać przed 89., dzielny bojownik, wszyscy porządni ludzie go szanowali, a wielu uwielbiało. Więzień polityczny, najwybitniejsza postać pokolenia. I wielki szkodnik, po roku 89. J.Kaczyński przyznał, że są to słowa ostre. Ale w moim przekonaniu prawdziwe- zaznaczył.

Szefa PiS pytano także o jego stosunek do Jana Rokity (PO). W książce obecny prezydent Lech Kaczyński mówi - pytany, czy obecność Rokity w PiS jest do wyobrażenia - że dla niego wszystko jest do wyobrażenia.

W tej sprawie obawiam się, że nastąpiła dezaktualizacja- powiedział zaś podczas prezentacji brat prezydenta.

Okazywałem bardzo wiele cierpliwości, ale została ona wyczerpana. To, co panowie kierujący PO wyprawiają (...) już dawno przekroczyło granice wszelkiej przyzwoitości, z tego wnioski muszą być wyciągnięte. Nie ukrywam, że coraz więcej wiem też o przeszłości i to też jest bardzo niedobry element- powiedział szef PiS. Nie chciał odpowiedzieć, o jakie wydarzenia z przeszłości chodzi.

Po prezentacji książki dziennikarze po raz kolejny pytali J.Kaczyńskiego o pogłoski dotyczące odejścia Kazimierza Marcinkiewicza z funkcji premiera. Bajki medialne- odpowiedział szef PiS. Nikt nie ma takich planów, premierem jest Kazimierz Marcinkiewicz- dodał.

Publicyści "Newsweeka" Piotr Zaremba i Michał Karnowski są też autorami "Alfabetu Rokity".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)