Trwa ładowanie...
d2ujozh
16-08-2005 17:04

Aleksander Kwaśniewski: żądamy przyzwoitości w polityce w stosunku do polskiej mniejszości

Żądamy solidarnej i śmiałej polityki europejskiej w obronie zasad i w obronie tego, co tworzyło współczesną Europę. To nie jest oczekiwanie na wyrost, po prostu chcemy przyzwoitości w polityce europejskiej w stosunku do polskiej mniejszości, do relacji między mniejszościami, a naszymi wschodnimi sąsiadami - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w audycji "Salon polityczny Trójki".

d2ujozh
d2ujozh

Jolanta Pieńkowska:Dlaczego dopiero wczoraj zajął pan stanowisko wobec tego, co dzieje się wobec Polaków na Białorusi i w związku z tym co zdarzyło się polskim obywatelom w Moskwie?

Aleksander Kwaśniewski: No nie, w sprawie Moskwy wypowiadałem się wcześniej w specjalnym oświadczeniu, miałem rozmowę z prezydentem Putinem, a wczoraj była naturalna okazja. Było święto narodowe. Było tradycyjne wystąpienie prezydenta i trudno byłoby o tym nie mówić. I myślę, że czas i miejsce było właściwie dobrane. Gdy chodzi o Białoruś - cały czas staramy się aby nawiązać pewien kontakt z władzami białoruskimi i rozmawiać poważnie o tym co tam się dzieje i jak zaprzestać prześladowań i ograniczenia działalności środowisk polskich.

Jolanta Pieńkowska: No ale na razie nic z tego nie wynika.

Aleksander Kwaśniewski: No na razie nie wynika, ale nie ustajemy w wysiłkach na linii MSZ, na linii BBN i odpowiednik białoruski. Staramy się zachęcać do rozmowy, do spotkania i tę zachętę korzystając z tego wywiadu dzisiaj formułuję. Uważamy, że trzeba rozmawiać tak, żeby można było powiedzieć o co chodzi, a jednocześnie już twardo bronić standardów, jakie obowiązują w Europie w stosunku do mniejszości narodowych, do stowarzyszania się, do sposobu wyrażania opinii, do wolności, jakie przysługują każdemu obywatelowi.

d2ujozh

Jolanta Pieńkowska: A czy ta zachęta jest adresowana także do prezydenta Łukaszenki?

Aleksander Kwaśniewski: Myślę, że to byłoby dzisiaj nieskuteczne, więc my to chcemy rozpocząć na odpowiednim szczeblu, odpowiednio wysokim, ale no takim, który miałby również odpowiednią swobodę działania.

Jolanta Pieńkowska: To znaczy Minister Spraw Zagranicznych Białorusi?

Aleksander Kwaśniewski: Ministerstwo, Wiceminister Spraw ZAgranicznych, Biuro Bezbieczeństwa Narodowego przy prezydencie to dzisiaj byłyby najlepsze miejsca do takich rozmów.

d2ujozh

Jolanta Pieńkowska: A to nie za nisko?

Aleksander Kwaśniewski: Nie, to jest bardzo wysoko, bo BBN to jest już bardzo blisko prezydenta, a wiceminister to jest osoba zawsze bardzo wpływowa i w samym ministerstwie i w rządzie.

Jolanta Pieńkowska: A dlaczego nie Łukaszenko?

Aleksander Kwaśniewski: Dlatego, że trzeba przygotować rozmowę. Trudno rozpocząć rozmowy, które zaczynają się ni stąd ni z owąd po tym wszystkim co się stało. No i co? Gdyby była taka inicjatywa ze strony białoruskiej, to na pewno byśmy ją przyjęli, że oto zaprzestaje się jakichkolwiek represji, oto Polacy uzyskuja możliwość działania. Dla wyjaśnienia innych spraw jest zaproszenie do poważnych rozmów, ale nie wierzę ani w takie zaproszenia, ani w w taką możliwość, ani nie wydaje mi się, żeby to było w tej chwili skuteczne, żeby to było sensowne. Powinniśmy zacząć od rozmów na odpowiednim szczeblu. Ten szczebel jest określony, te propozycje znane są stronie białoruskiej. Myślę, że trzeba to zrobić szybko.

d2ujozh

Jolanta Pieńkowska: Ale jak rozumiem na razie nie ma odzewu?

Aleksander Kwaśniewski: Był pierwszy - nawet dość otwarty. Później stanowisko się usztywniło. Czekamy na dalsze sygnały.

Jolanta Pieńkowska: A czekamy na reakcję Unii Europejskiej?

Aleksander Kwaśniewski: Oczywiście tak. Pan minister Rotfeld rozmawiał z Solaną. Jawier Solana jest w tej chwili bardzo zaangażowany w ten proces bliskowschodni, w to co się dzieje w Gazie, w wycofywanie osadników żydowskich, ale obiecał, że jeżeli tylko będzie mógł, nawet po drodze - on będzie chciał jeszcze do końca sierpnia przyjechać do Warszawy, spotkać się, żebyśmy dokonali oceny sytuacji, żeby UE była jak najprecyzyjniej poinformowana o tych problemach, które mamy, a ja chcę podkreślić to, o czym mówiłem wczoraj na placu - my oczekujemy i wręcz żądamy takiej solidarnej i śmiałej polityki europejskiej w obronie zasad i w obronie tego, co tworzyło współczesną Europę. To nie jest oczekiwanie na wyrost, po prostu my chcemy przyzwoitości w polityce europejskiej w stosunku do polskiej mniejszości, do relacji między mniejszościami, a naszymi wschodnimi sąsiadami.

d2ujozh

Jolanta Pieńkowska: A czy oczekujemy także reakcji Unii Europejskiej na to co dzieje się w relacjach polsko - rosyjskich? Wtedy kiedy zostali pobici rosyjscy nastolatkowie w Warszawie prezydent Putin wystąpił w telewizji, wyraził swoje oburzenie i powiedział, ze to co się stało w Warszawie nie może byc niczym innym jak zbrodnią. Rosyjskie media pisały wtedy o skandalu dyplomatycznym o antyrosyjskich skinheadach, czy o tym, ze Polacy to jest naród ogarnięty faszyzmem.

Aleksander Kwaśniewski: I to zostało dość jednoznacznie i solidarnie potępione przez także polskie media, że jest to nieusprawiedliwiona ocena, za szybka, przesadzająca z rangą wydarzenia. Na pewno godnego ubolewania, bo bicie dzieci gdziekolwiek na świecie jest po prostu skandalem.

Jolanta Pieńkowska: No ak,ale nie można chuligańskiego wybryku nazwać skandalem dyplomatycznym i oskarżać polskiego rządu o to, że jest temu winien.

d2ujozh

Aleksander Kwaśniewski: Dlatego myśmy się zachowali bardziej wstrzemięźliwie jeśli chodziło o pobicia polskich obywateli. Pierwsze potraktowaliśmy jako chuligański wybryk. Kiedy zaczęły się one powtarzać - były trzy takie wydarzenia - no to jest oświadczenie prezydenta, była rozmowa i co najważniejsze w tej chwili jest zapewnienie strony rosyjskiej - osobiście prezydenta Putina, ale także wiceministra spraw zagranicznych, który nastepnego dnia dzwonił do wiceministra Załuckiego, że wszelkie działania śledcze zostały podjęte, że sprawcy będą znalezieni, że ci, którzy organizowali te napady, będą ukarani. I myślę, że w tej chwili powinniśmy czekać na informacje, jak to się dzieje. Myśmy trzech podejrzanych zatrzymali, ale nie można Polsce odmówić energii w dotarciu do sprawców tego godnego potępienia wypadku.

Jolanta Pieńkowska: A czy Putin czuje się winny temu, co się stało?

Aleksander Kwaśniewski: Tak. On wyraził ubolewanie, wyraził żal, że do takich wydarzeń dochodzi i do tego, że te nasze stosunki są tak wrażliwe, że zachowania jakichś radykalnych osób, nieodpowiedzialnych postaci mogą być tego typu. To jest w stosunkach tego typu między dwoma sąsiednimi państwami wydarzeniem bardzo niedobrym.

Przeczytaj cały wywiad

d2ujozh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ujozh
Więcej tematów