Trwa ładowanie...
d2ld1e9
16-05-2005 11:22

Aleksander Kwaśniewski: za mało mówimy o Radzie Europy

Niewiele osób wie o Radzie Europy, może dlatego, że za mało mówimy i może dlatego, że w ostatnim czasie na czoło wysuwa się taka organizacja, jak Unia Europejska, Parlament Europejski, który wybierany jest w bezpośrednich wyborach przez wszystkie kraje członków Unii Europejskiej - powiedział Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP, gość "Sygnałów Dnia".

d2ld1e9
d2ld1e9

Sygnały Dnia: Dziś początek trzeciego szczytu Rady Europy, organizacji, która ma lat 56, a o której poza wąskim gronem zainteresowanych wie niewiele osób. Dlaczego?

Aleksander Kwaśniewski: To może dlatego, że za mało mówimy i może dlatego, że w ostatnim czasie na czoło wysuwa się taka organizacja, jak Unia Europejska, Parlament Europejski, który wybierany jest w bezpośrednich wyborach przez wszystkie kraje członków Unii Europejskiej. Natomiast Rada Europy ma swoją, jak pan powiedział, długą tradycję, ma wspaniałych twórców, ponieważ na początku, w 1949 roku tworzyli tę Radę tacy politycy-wizjonerzy, jak Winston Churchill, jak Robert Schumann, Alcide de Gasperi, a więc ci, którzy pierwsi zaczęli mówić o idei integrowania Europy, no a z tego później urodziła się także Europejska Wspólnota Węgla i Stali, Unia Europejska i tak dalej.

Rada Europy jest najstarszą organizacją z tych, które w Europie działają, kojarzy najwięcej państw, ponieważ poza Białorusią w istocie można powiedzieć, że wszystkie kraje na kontynencie europejskim należą do tej struktury i Rada Europy zaczęła się specjalizować w tej części, która może też nie jest tak łatwa w opisywaniu, czyli walczy o wartości, prawa człowieka, demokracja, prawa mniejszości narodowych, a więc to wszystko, co dla jednych się wydaje tak oczywiste, że nie warto tym się zajmować, a z drugiej strony w wielu krajach jest to tak trudne, że nie widać efektów natychmiastowych, nie widać postępu, który też byłby bardzo spektakularny i media interesował.

Sygnały Dnia: I z tym powodów nie podpisaliśmy się w 1949 roku pod deklaracją o powstaniu Rady Europy, jeśli brać pod uwagę takie wartości, jak ochrona praw człowieka czy ochrona demokracji parlamentarnej czy rządów prawa. Ale...

d2ld1e9

Aleksander Kwaśniewski: Ale nie dziwi się pan tamtej decyzji, a z drugiej strony Rada Europy później zaostrzała kryteria i później starania o wejście do Rady Europy były już niełatwe, bo trzeba było być przyjętym. Pan mówił: w 1949 roku deklaracji pierwszej, wstępnej, fundującej Radę. Natomiast w tej chwili poza Radą Europy, co też trzeba uświadomić naszym słuchaczom, na przykład pozostaje Białoruś, która stara się o wejście do Rady Europy, ale ze względu na nie wypełnianie standardów demokratycznych pozostaje poza tymi strukturami. I myślę, że w tym sensie Rada Europy tworząc te standardy i wymagając wykonania ich w sprawie demokracji, wyborów, szacunku dla praw człowieka, spełnia naprawdę istotną rolę.

Sygnały Dnia: Organizacja taka, jak Rada Europy powinna być mierzona, jej możliwości efektami. Jakie efekty przynosi działalność Rady Europy?

Aleksander Kwaśniewski: Można by powiedzieć najprościej: skoro Europa jest bardziej demokratyczna, skoro mamy mniej przypadków łamania praw człowieka, skoro potrafiliśmy wyjść z tak dramatycznych zakrętów, jak chociażby kryzys bałkański czy wojna na Bałkanach, to, jak widzimy, przyjęcie standardów demokratycznych, w Gruzji na przykład ostatnio czy na Ukrainie, w Mołdawii, no to myślę, że Rada Europy jako patron tych wartości, jako instytucja, która walczy o nie, może odczuwać satysfakcję.

Natomiast rzeczywiście ta moc sprawcza Rady Europy, gdy chodzi o pewne działania konkretne, jest ograniczona, bo Rada ma za mało tego typu instrumentów i myślę, że nawet nie powinna ich mieć, ponieważ nastąpiłby podział obowiązków. Czym innym zajmuje się w Europie Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej, na przykład ona jest zaangażowana w rozstrzyganie konfliktów w Naddniestrzu...

d2ld1e9

Sygnały Dnia: A to, zdaje się, będzie jeden z tematów tego szczytu, bo trzeba w końcu zdecydować, jakie mają być relacje między Radą Europy a Organizacją Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Aleksander Kwaśniewski: Nie tylko. Myślę, że również istotne jest określenie relacji między Radą Europy a Unią Europejską, która przecież coraz mocniej formułuje swoją politykę wspólną zagraniczną i politykę bezpieczeństwa. O tym będziemy rozmawiać, to jest jeden z istotnych tematów i myślę, że te konkluzje będą, w moim przekonaniu, szły w kierunku, żeby jednak integrować te organizacje w przyszłości.

Sygnały Dnia: Pan pewnie odrzuca, panie prezydencie, taki argument przeciwników Rady Europy, że to taki klub dyskutantów, bo to chyba takie najłagodniejsze jeszcze sformułowanie negatywne pod adresem organizacji.

d2ld1e9

Aleksander Kwaśniewski: Tak, ale ja to słyszę, kiedy się mówi często o ONZ, ja to słyszę, kiedy mówi się o Parlamencie Europejskim. To bywają kluby dyskutantów, natomiast trzeba pamiętać, że każda z takich struktur odgrywa pozytywną rolę przez sam fakt też istnienia, spotykania się. Ja często mówię, że to są organizacje, które są trochę jak polisa ubezpieczeniowa; one nie muszą być ważne, kiedy nic złego się nie dzieje, ale lepiej żeby były w kieszeni do wyciągnięcia, kiedy jest konieczność korzystania z takich forów, dyskutowania o trudnych sprawach, ponieważ zorganizowanie czegoś takiego od samego początku byłoby prawie niemożliwe, a na pewno czasochłonne.

Więc lepiej, żeby tego rodzaju struktury [były], gdzie wszystkie państwa europejskie, poza Białorusią, przyjeżdżają, gdzie w sposób naturalny można na różnych szczeblach zresztą, nie tylko prezydenckim, ale także ministerialnym, eksperckim, rozmawiać o różnych kwestiach. Jeżeli to działa i nawet nie zawsze przynosi efekty, jakie byśmy chcieli, to jest się do czego odwołać. To jest, jak mówię, polisa ubezpieczeniowa, która na przypadek niebezpieczny może być łatwo wyciągnięta z kieszeni i będzie działała.

Sygnały Dnia: Czy pan bagatelizuje nieobecność niektórych przywódców europejskich: Jacquesa Chiraka, Tony’go Blaira czy Władimira Putina wreszcie?

d2ld1e9

Aleksander Kwaśniewski: Tutaj była pełna dowolność w określaniu składu delegacji. Prezydent Putin od początku twierdził, że nie będzie mógł przyjechać. Proszę pamiętać, że Putin już w tym roku w Polsce był na 60-leciu wyzwolenia obozu w Oświęcimiu i nie planował tego przyjazdu. Gdy chodzi o Blaira, to on ma kampanię wyborczą i po kampanii wyborczej wybory były i tworzy w tej chwili rząd. Jak sami wiemy, jest w sytuacji politycznej dosyć trudnej, bo i odzywa się wiele głosów krytyki w jego własnej partii, przyjedzie więc wicepremier Prescott.

Miał być premier Laffarin, ale rozchorował się i trudno mieć o to do niego pretensje. Wczoraj pomnik de Gaulle’a otwierał w imieniu Francji minister spraw zagranicznych. I to są tak naprawdę te trzy postaci były, czy reprezentanci tych krajów byli na poprzednim szczycie w Strasburgu. To jest ta różnica, bo gdy chodzi o liczbę prezydentów, premierów, ministrów, to to jest porównywalne z tym, co było w Strasburgu.

d2ld1e9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ld1e9
Więcej tematów