Aleksander Kwaśniewski: "nigdy więcej" brzmi bardzo mocno i bardzo słusznie

Wydaje mi się, że to jest takie najkrótsze, najbardziej wyraziste i słuszne przesłanie: "Nigdy więcej". To jest zbrodnia, która nie miała precedensu i którą wręcz nie da się porównać do niczego innego. A jednak zdarzają się tego rodzaju sytuacje, choćby Bałkany nie tak dawno. Więc to "nigdy więcej", szczególnie w ustach ludzi uratowanych, to brzmi bardzo mocno i bardzo słusznie - powiedział Aleksander Kwaśniewski, gość "Sygnałów Dnia".

27.01.2005 09:03

Sygnały Dnia: — Zgodzi się pan z tym, że „nigdy więcej” to będą najczęściej powtarzane słowa?

Aleksander Kwaśniewski: — Wydaje mi się, że to jest takie najkrótsze, najbardziej wyraziste i słuszne przesłanie: „Nigdy więcej”. To jest zbrodnia, która nie miała precedensu i którą wręcz nie da się porównać do niczego innego. A jednak zdarzają się tego rodzaju sytuacje, choćby Bałkany nie tak dawno. Więc to „nigdy więcej”, szczególnie w ustach ludzi uratowanych, to brzmi bardzo mocno i bardzo słusznie.

Sygnały Dnia: — Mówimy o tym, co się stało, co do tego nie mamy żadnych wątpliwości, natomiast 60 lat po wyzwoleniu obozu toczy się dyskusja, kto był tego sprawcą. Czy to nie dziwi?

Aleksander Kwaśniewski: — Wie pan, dziwi mnie zawsze niewiedza, bo wolę traktować to wszystko jako (...) niewiedzy, aniżeli zamierzone zafałszowywanie historii, no, ale czas biegnie i naszym obowiązkiem jest przypominanie całej prawdy historycznej i o wojnie, drugiej wojnie światowej, i o Oświęcimiu. I sądzę, że te uroczystości, które za chwilę rozpoczniemy, mają taki cel — żeby dotrzeć jak najszerzej w świat z pamięcią o Auschwitz, a z drugiej strony żeby również, szczególnie do młodego pokolenia, dotrzeć z prawdą o obozach koncentracyjnych. To była machina nazizmu niemieckiego, hitleryzmu, to byli Niemcy, którzy tą drogą szli, nazistowską, i którzy organizowali obozy koncentracyjne. A to, że one zostały utworzone na terytorium wtedy nieistniejącego państwa, bo okupowanego, polskiego, to wynikało z ich decyzji, z pewnej ich praktyczności, bo przecież pamiętajmy, że na terenach polskich były wielkie skupiska żydowskie i w związku z tym dla realizacji tego Endlösung, czyli ostatecznego rozwiązania,
niewątpliwie było wygodniejsze mieć te obozy na terytorium Polski.

Sygnały Dnia: — No tak, tylko my to wszystko wiemy.

Aleksander Kwaśniewski: — My to wiemy, my to wszystko wiemy.

Sygnały Dnia: — Nas tego uczono w szkołach, mieszkamy tu od zawsze. Natomiast wciąż pytanie brzmi: czy to jest kwestia rzeczywiście niewiedzy, złej woli czy może niechęci do powracania do historycznych rozliczeń ta cała dyskusja o „polskich obozach zagłady”, o których pisze prasa zagraniczne, a potem przeprasza, od czasu do czasu przynajmniej, czy o tym, czy obozy tworzyli hitlerowscy naziści, jakaś zupełnie anonimowa postać, czy byli to po prostu Niemcy?

Aleksander Kwaśniewski: — No, wie pan, już nie chciałbym w tej chwili rozpoczynać sporu, bo niewątpliwie Niemcy byli różni — byli naziści, byli też członkowie, choć nie było ich za wielu, ruchu antyfaszystowskiego. Więc słowo „Niemcy” jest też bardzo pojemne. Pamiętajmy, że mówimy o różnych pokoleniach. Natomiast niewątpliwie ci hitlerowscy naziści byli Niemcami w ogromnej większości, bo zdarzali się też i Austriacy, i inni. Natomiast to jest okazja, takie uroczystości, jak te w Oświęcimiu są okazją, żeby to wszystko jednak przypomnieć i ułożyć w głowach, bo zapewne przyczyny są: i niewiedza, i zła wola, i chęć zapomnienia przez tych, którzy mają jakieś związki z tamtymi wydarzeniami. A ta rocznica ma jeszcze dodatkowo ten istotny walor, że możemy odwołać się do ludzi, którzy przeżyli Oświęcim. Za dziesięć lat będzie to już dużo trudniejsze, jeżeli w ogóle możliwe. Dzisiaj wystąpienie czy Władysława Bartoszewskiego, więźnia Oświęcimia, czy Simon Veil, więźniarki Oświęcimia, to będą na pewno bardzo
znaczące głosy ludzi, którzy widzieli to z bliska, którzy sami przeżyli tę tragedię.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)