Aleksander Kwaśniewski chwali politykę zagraniczną PiS. Ma jednak "ale"
Były prezydent Polski uważa, że obecność wojsk amerykańskich jest dobrą wiadomością, ale nie należy jej przeceniać. - Jesteśmy dla USA ważnym parterem, ale nie strategicznym. To byłoby robienie ludziom wody z mózgu - uważa Aleksander Kwaśniewski.
24.09.2019 20:25
Aleksander Kwaśniewski podsumował obecność Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych. Na byłym prezydencie wrażenia nie wywarła kwestia zniesienia wiz. - Idziemy utartym szlakiem. Politycy niewiele zrobili w tej sprawie. Wszystko zawdzięczamy Polakom. Jesteśmy jednym z ostatnich krajów regionu. Nie ma komu dziękować - mówił na antenie Polsat News.
Bardziej skory do pochwał Kwaśniewski był w kwestii obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju, ma jednak "ale". - Są dwa poważne zastrzeżenia. Amerykanie są dla nas strategicznym partnerem, ale my nie jesteśmy takim samym dla nich. Tak było jak nas potrzebowali. Szczytowym momentem była wojna w Iraku. Teraz jesteśmy ważni w regionie. Inaczej byłoby to robieniem ludziom wody z mózgu - tłumaczył.
- Druga kwestia jest taka, że nawet najlepsze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi nie powinny nas zwalniać z budowania bardzo dobrych relacji z krajami Unii Europejskiej i z silnej obecności w ramach UE. A tutaj ten rząd popełnił całe mnóstwo fatalnych błędów - dodał.
W kontekście armii USA w Polsce były prezydent wyjaśnił, że ważniejsza i tak jest obecność w NATO. - Nikt się na nas nie rzuci, bo to za duże ryzyko. Fizyczna obecność Amerykanów w tych niespokojnych czasach jest dobra, ale nie przeszliśmy do innej kategorii sojuszników. Z punktu widzenia bezpieczeństwa to krok naprzód, ale nie należy tego przeceniać - podsumował.
Źródło: Polsat News
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl