Alarmujące badanie - na czele znalazła się Polska
Blisko połowa użytkowników komputerów osobistych w Polsce, Hiszpanii i Czechach nielegalnie zdobywa oprogramowanie - wynika z badania opublikowanego przez Business Software Alliance (BSA), wiodący światowy związek firm IT.
08.09.2011 | aktual.: 08.09.2011 19:21
Badanie objęło 32 kraje świata. Wśród 13 uwzględnionych w zestawieniu europejskich krajów najgorzej wypadły Polska, Hiszpania i Czechy, w których blisko połowa respondentów przyznała się do używania pirackiego oprogramowania.
15% ankietowanych z Polski zadeklarowało, że "zawsze" używa nielegalnego oprogramowania, natomiast 33% - że robi to "w większości wypadków". Podobnie odpowiadali Czesi i Hiszpanie.
Według badania, wskaźniki piractwa są wysokie również w innych krajach Unii Europejskiej.
Badanie ujawniło ponadto, że chociaż około połowy respondentów przyznało się do korzystania z pirackiego oprogramowania, ponad 70% deklaruje poparcie dla ochrony praw własności intelektualnej i woli programy legalne.
- Potrzeba było setek milionów złodziei na całym świecie, żeby ukraść w zeszłym roku oprogramowanie o wartości 42 mld euro - ocenił Thomas Boue z BSA. - Ta kradzież podkopuje przemysł technologiczny Europy, szkodzi gospodarce UE i hamuje tworzenie nowych miejsc pracy.
Jak twierdzi BSA, najwyższy odsetek piratów komputerowych mają kraje rozwijające się. Szczególnie dotyczy to Chin, gdzie 86% użytkowników komputerów osobistych zdobywa oprogramowanie nielegalnie. Ta "alarmująca wielkość" populacji używającej pirackich programów jest - zdaniem BSA - "szczególnie niepokojąca", gdyż Chiny wyprzedziły USA i stały się największym rynkiem zbytu nowych komputerów PC.
BSA to międzynarodowy związek ponad 100 firm sektora IT, do którego należą m.in. Microsoft, Intel, Siemens i Kaspersky. Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest walka z piractwem komputerowym.