Alarm w Wlk. Brytanii - nagle pojawił się wrogi lotniskowiec
Brytyjski niszczyciel został postawiony w stan gotowości, gdy zespół rosyjskiej floty z lotniskowcem na czele pojawił się niespodziewanie u wybrzeży Szkocji - podają brytyjskie media.
Zespół składający się z jednostek Floty Bałtyckiej jest w drodze na Morze Śródziemne, gdzie ma wziąć udział w manewrach niedaleko Syrii. W jego skład wchodzi m.in. chluba rosyjskiej marynarki - lotniskowiec Admirał Kuzniecow. Jak pisze "Daily Mail", po raz pierwszy od 20 lat obcy lotniskowiec znalazł się tak blisko Wysp Brytyjskich, nie licząc oczywiście jednostek sojuszniczych.
Rosjanie tłumaczą, że chcieli przeczekać sztormową pogodę panującą na Morzu Północnym. Jednak dowództwo Royal Navy zostało postawione w stan gotowości, ponieważ obce jednostki pojawiły się bez żadnego uprzedzenia.
Okręty zakotwiczyły w odległości ok. 45 kilometrów od zatoki Moray Firth. "Daily Mail" pisze, że nie naruszyły one wód terytorialnych Wielkiej Brytanii, ale znalazły się w jej wyłącznej strefie ekonomicznej, rozciągającej się na 370 kilometrów od linii wybrzeża. Dlatego Royal Navy wysłała w ten rejon w niszczyciel HMS York, który miał śledzić poczynania Rosjan.
Jak pisze BBC, okazało się, że nie dość, iż Rosjanie pojawili się u wybrzeży Szkocji bez żadnej zapowiedzi, to jeszcze z pokładu lotniskowca Admirał Kuzniecow zaczęli wyrzucać wprost do morza pokaźne ilości śmieci.
- To jest naruszenie porozumień i normalnych praktyk. Uważam, że należą się nam wyjaśnienia od rządów Rosji i Zjednoczonego Królestwa - mówił oburzony Angus Robertson, członek Izby Gmin z ramienia Szkockiej Partii Narodowej. - Czy odpowiednie władze zostały o tym informowane? I co było wyrzucane? - cytuje polityka BBC News.
Brytyjskie media przypominają, że nie jest to pierwszy tego typu incydent z udziałem rosyjskich sił zbrojnych. W maju 2007 roku poderwano w powietrze myśliwce RAF, gdy zauważono dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-142, które obserwowały manewry Royal Navy.
Kilka miesięcy później doszło do kolejnej konfrontacji, gdy rosyjskie samoloty niemal naruszyły brytyjską przestrzeń powietrzną. W ich kierunku wysłano myśliwce Tornado, które je przechwyciły i eskortowały, dopóki te nie oddaliły się na bezpieczną odległość.