Ala i Mu'ada al‑Kahtani zlikwidowani
Amerykańskie wojsko poinformowało, że w czwartek przeprowadziło nalot w północnej Syrii, w którym zginęło dwóch członków Państwa Islamskiego (IS), w tym jeden z przywódców tej organizacji.
07.10.2022 | aktual.: 07.10.2022 08:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W nalocie zginął Abu Ala, jeden z pięciu czołowych przywódców IS i zastępca dowódcy tej organizacji w Syrii, oraz Abu Mu'ada al-Kahtani, odpowiedzialny w IS za traktowanie więźniów.
Nie było ofiar cywilnych
Nalot nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak amerykański helikopter zabił innego wysokiej rangi członka IS w wiosce w północno-wschodniej Syrii. Według Amerykanów był to także jeden z liderów organizacji Rakan Wahid al-Szamri
Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA stwierdziło, że wstępne oceny nie wykazały żadnych ofiar cywilnych w trakcie nalotów, nie było także ofiar wśród żołnierzy USA.
Zobacz także
W środę agencja Reutera podała, że w nalocie śmigłowców USA na wioskę Muluk Saraj, na północnym wschodzie Syrii, na terenach kontrolowanych przez siły prezydenta Baszara el-Asada, zabity został jeden z przywódców Państwa Islamskiego (IS). Agencja powołała się na źródło.
Pierwsza naloty za czasów Asada
Według dwóch rozmówców agencji celem operacji był "lider IS przebywający na terenie kontrolowanym przez syryjski rząd". Zabity mężczyzna był odpowiedzialny za ścięciu dwóch członków wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które walczą z Państwem Islamskim.
Reuters zwraca uwagę, że operacja, która została przeprowadzona w nocy ze środy na czwartek, była pierwszym nalotem sił USA na terytorium kontrolowane przez wojska Asada.
Jak powiedział jeden z rozmówców Reutera amerykańskie siły mają zamiar "poszerzyć operację wymierzoną w członków tej organizacji (IS) w różnych częściach Syrii".
Państwo Islamskie zostało rozbite w marcu 2019 roku, jednak na terenie Syrii i Iraku nadal aktywne są uśpione komórki tej organizacji.