Al‑Kaida stoi za zamachami w Dżakarcie?
Zdaniem komentatora tygodnika "Polityka" Krzysztofa Mroziewicza", wybuch w Dżakarcie jest kontynuacją zamachów terrorystycznych al-Kaidy. Według najnowszych doniesień, w wyniku eksplozji koło hotelu Marriott zginęło 14 osób, a 149 zostało rannych.
05.08.2003 | aktual.: 06.08.2003 07:44
Krzysztof Mroziewicz nie wykluczył, że eksplozja w Dżakarcie może być aktem solidarności z oskarżonymi za zeszłoroczny zamachu na dyskotekę na wyspie Bali. Zginęło w nim przeszło 200 osób. W czwartek ma zapaść wyrok na trzech sprawców zamachu z Bali należących do organizacji Dżemma Islamija powiązanej z al-Kaidą.
Innym możliwym sprawcą zamachu w Dżakarcie mogą być również separatyści z indonezyjskiej prowincji Aceh walczący o niezależność. W przeszłości ruchy te często uciekały się do siłowych metod walki.
Według indonezyjskiego ministerstwa obrony, eksplozja była dziełem zamachowców. Prawdopodobnie nastąpiło kilka wybuchów - jeden w piwnicy budynku, a inny w samochodzie-pułapce zaparkowanym przed hotelem. Jest on głównie zamieszkiwany przez amerykańskich biznesmenów i jest chroniony przez amerykańską firmę ochroniarską.
Agencje przypominają, że to kolejny hotel z sieci Marriotta zniszczony w ostatnim czasie. Jeden z nich znajdował się na 40 piętrze wieżowca Światowego Centrum Handlu zburzonego w czasie zamachów z 11 września 2001 roku.
