Aktywiści weszli na teren odkrywki węgla brunatnego
Grupa aktywistów z Obozu dla Klimatu weszła na teren kopalni węgla brunatnego w Drzewcach w Wielkopolsce. Ich głównym celem było zablokowanie kopalni odkrywkowej. Sukces trwał zaledwie kilka minut.
Ekolodzy przebieg akcji relacjonowali na bieżąco w mediach społecznościowych. Z podawanych przez nich informacji wynika, że około godziny 11:00 na teren kopalni węgla brunatnego w Drzewcach udało się wejść pięciu osobom.
Zaznaczyli, że demonstracja ma pokojowy charakter i w związku z tym, że udało im się osiągnąć zamierzony cel, kierują się do wyjścia. Na opublikowanym przez aktywistów nagraniu widać krążący śmigłowiec policyjny. W pewnym momencie maszyna zeszła tak nisko, że w powietrze wybiły się tabuny pyłu, który dusił protestujących.
Przy taśmociągu odprowadzającym węgiel aktywiści rozwinęli baner z hasłem "Czysta Polska – czysta hipokryzja". Była to krytyka wymierzona we właściciela kopali, grupę kapitałową ZE PAK S.A.
Obóz dla klimatu: jest na za mało, aby utrzymać blokadę
"Jest nas tu mało, nie wiemy na jak długo uda nam się utrzymać blokadę. To, że udało nam się wejść na teren, uważamy za ogromny sukces” - powiedziała na nagraniu jedna z aktywistek. Po chwili jednak protestujący postanowili wyjść z odkrywki. Po pewnym czasie na terenie kopalni pojawiły się kolejne zespoły trzyosobowe, ale one również zrezygnowały po kilku minutach.
Jak powiedział w rozmowie OKO.press Maciej Łęczycki, rzecznik prasowy ZE PAK S.A., w momencie, gdy do odkrywki weszli protestujący, wstrzymano działanie maszyn górniczych. Ale okres ten był na tyle krótki, że spółka nie odnotowała żadnych strat finansowych.
36 protestujących zostało ukaranych mandatami w wysokości 100 zł.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: OKO.press