Akta w sprawie Sobotki dotarły do ministerstwa sprawiedliwości
Akta procesu, w którym współoskarżonym był b. wiceminister SWiA Zbigniew Sobotka dotarły do ministerstwa sprawiedliwości - podały media. Tego dnia akta te opuściły Sąd Apelacyjny w Krakowie, przed którym toczyła się apelacja w tzw. sprawie starachowickiej.
Będę się na pewno z całą starannością z nimi (aktami) zapoznawał, choć to nie jest jedyne zadanie, które jest mi powierzone jako ministrowi sprawiedliwości-prokuratorowi generalnemu - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro telewizyjnym "Wiadomościom".
Komplet akt w sprawie Sobotki obejmuje 17 tomów akt jawnych i 16 tomów akt tajnych. Akta tajne w czwartek przekazane zostały przez sąd do małopolskiej Komendy Wojewódzkiej Policji, a stamtąd pocztą specjalną - w zalakowanych workach i z konwojem policji - pociągiem miały być dostarczone do Warszawy.
Wniosek o wydanie akt wpłynął do Sądu Apelacyjnego we wtorek po południu. Jest on związany z podaną 30 listopada informacją o wszczęciu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego procedury ułaskawieniowej w stosunku do Zbigniewa Sobotki. Prezydent zwrócił się do ministra sprawiedliwości o przesłanie mu akt sprawy.
Akta procesu nie zawierają jeszcze pisemnego uzasadnienia prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego. Ze względu na zawiłość sprawy i wielość wątków termin sporządzenia uzasadnienia wyroku przedłużono do 15 grudnia.
Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka został skazany w sprawie tzw. przecieku starachowickiego. Sąd Apelacyjny w Krakowie 16 listopada uznał go za winnego ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, godzenia się na utrudnianie postępowania karnego i narażenia działających "pod przykryciem" policjantów w trakcie zakupu kontrolowanego broni palnej, amunicji i narkotyków.
Skazał go za to na 3,5 roku więzienia i pozbawił na 5 lat prawa do zajmowania stanowisk w administracji publicznej związanych z dostępem do informacji niejawnych. W ten sposób utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach w tej sprawie.
Po wniosku prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o wydanie akt minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiadał w mediach, że przekaże akta prezydentowi, jednak - jak mówił - nie dostrzega na razie przesłanek, które by uzasadniały ułaskawienie Sobotki. Premier, PiS i PO zwrócili się prezydenta, by wycofał wniosek, popierany tylko przez SLD.
Prezydent Kwaśniewski ma na ułaskawienie czas do 23 grudnia, kiedy to upływa jego kadencja.