Akta IPN dostępne dla każdego?
W piątek wszedł formalnie w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26 października, który przesądził o tym, że wszyscy obywatele mają prawo dostępu do zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej akt służb specjalnych PRL na swój temat - w tym także oficerowie i agenci tych służb.
04.11.2005 | aktual.: 05.11.2005 20:21
W Dzienniku Ustaw nr 222 z 4 listopada opublikowano sentencję wyroku TK - co oznacza, że od tego dnia wyrok ma moc obowiązującą. Jednak jak się dowiedziała Polska Agencja Prasowa w IPN, nie oznacza to, że już teraz można zgłaszać się po swe teczki do IPN - gdzie trwają przygotowania do zmienionej sytuacji, która wymaga m.in. nowych formularzy o dostęp do akt.
W przyszły czwartek kolegium IPN zbiera się w tej sprawie, jest bowiem wiele niejasności. Nie wiadomo np., czy ktoś, kto był agentem, będzie miał dostęp nie tylko do materiałów tajnych służb PRL na swój temat, np. opinii czy ocen (co wydaje się przesądzone), ale czy także do swych doniesień na temat konkretnych osób.
Wyrok TK faktycznie zmienił filozofię ustawy o IPN, której podstawą było m.in. nieujawnianie akt IPN oficerom i tajnym współpracownikom z PRL. TK dał im prawo dostępu do akt na ich temat, uznając za sprzeczne z prawem przepisy ustawy o IPN, które konstytucyjne prawo dostępu do dokumentów urzędowych i prawo do ich prostowania, uzależniały od uzyskania statusu pokrzywdzonego. Samą instytucję pokrzywdzonego TK utrzymał, ale zarazem stworzył możliwość dostępu do akt także przez osoby spoza tej kategorii.
Ponadto TK uznał też, że wszyscy mogą także składać sprostowania bądź uzupełnienia do swych teczek z PRL. Akta nie będą zmieniane ani usuwane, choć TK przyznał, że gromadzono je "wielokrotnie w sposób przestępczy" i mogą być one nieprawdziwe.
Nie jest też jasne, czy ktoś, kto dostanie dostęp do akt IPN bez otrzymania statusu pokrzywdzonego, będzie mógł poznać nazwiska osób, które na niego donosiły - takie prawo mają tylko pokrzywdzeni, czego TK nie zakwestionował.
Ostatnio p.o. prezes Instytutu Leon Kieres mówił, że nie obawia się napływu tłumów chętnych do obejrzenia swych teczek w IPN po wyroku TK, choć liczy się ze wzrostem zainteresowania tymi aktami. Kieres mówił, że w nowej sytuacji będą musiały być wzmocnione piony archiwalny i prawny Instytutu. Dodawał, że szczegółowe decyzje będą mogły być podjęte po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku TK.
IPN musi m.in. przygotować nowe formularze wniosków o dostęp do akt IPN dla tych, którzy będą się o to ubiegać, nie występując o status pokrzywdzonego. IPN dotychczas odmówił statusu pokrzywdzonego ponad 13 tys. osób. Powodem 12 tys. odmów było niezachowanie się materiałów służb PRL na temat danej osoby; 7 tys. osób dostało ten status i udostępniono im ich teczki.