Akt oskarżenia przeciwko b. zastępcy UOP w Katowicach
Gdańska prokuratura przesłała do sądu w Katowicach akt oskarżenia przeciw b. wiceszefowi tamtejszej delegatury UOP Mariuszowi Sz. Zarzucono mu m.in. utrudnianie postępowania w sprawie Centrozapu. Sz. odpiera zarzuty.
28.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz PAP ze źródeł związanych ze sprawą, podtrzymano zarzuty postawione Mariuszowi Sz. tuż po zatrzymaniu go przez Centralne Biuro Śledcze w czerwcu 2001 roku w związku ze śledztwem prowadzonym przez prokuraturę okręgową w Gdańsku i dotyczącym spółki Centrozap.
Śledztwo obejmowało działania byłego zarządu tej spółki w latach 90. W połowie kwietnia 2001 roku funkcjonariusze katowickiej delegatury UOP zatrzymali pięć osób, m.in. byłego prezesa i byłych członków rady nadzorczej Centrozapu. Zarzucono im m.in. niegospodarność i oszustwa, które spowodowały 10 mln zł strat w spółce.
Mariuszowi Sz. zarzucono wtedy utrudnianie postępowania w sprawie Centrozapu, przekroczenie uprawnień i ujawnianie informacji związanych ze śledztwem.
Gdańska prokuratura zarzuciła Mariuszowi Sz. m.in. to, że spotkał się z Henrykiem M. (chodzi o b. prezesa Centrozapu) w kwietniu 2001 r., wiedząc, że podjęto wobec niego decyzję o zatrzymaniu w charakterze podejrzanego oraz o przedstawieniu zarzutów.
Mariusz Sz. w okresie od czerwca 2000 do kwietnia 2001 r. miał przekroczyć swoje uprawnienia wobec podległych mu funkcjonariuszy UOP, wydając polecenie gromadzenia materiału dowodowego nie związanego bezpośrednio z jego tokiem, a nadto wydawał polecenia wyłączenia tych materiałów z akt sprawy.
Sam Sz. w wieczornym oświadczeniu dla PAP nazwał zarzuty absurdalnymi. Nie tylko się do tego nie przyznaję, ale twierdzę, że dzięki mojemu osobistemu zaangażowaniu w sprawę, UOP zdołał ujawnić przestępstwo, wykryć sprawców i udowodnić ich winę - napisał Sz.
Zatrzymanie Mariusza Sz. wywołało protesty w UOP i konflikt z prokuraturą. UOP i prokuratura oskarżały się wzajemnie o łamanie prawa w sprawie aresztowanego wiceszefa katowickiej delegatury UOP. W efekcie ówczesny premier Jerzy Buzek odwołał z funkcji ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. (mag)