Akcja w Magdalence źle przygotowana - ustaliła prokuratura
Do nieprawidłowści doszło podczas akcji policji w Magdalence oraz w trakcie przygotowań do tej akcji - wynika ze śledztwa prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. W marcu, podczas strzelaniny z bandytami zginęło dwóch funkcjonariuszy policji a kilkunastu zostało rannych. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
07.08.2003 | aktual.: 07.08.2003 12:13
Prokuratura uzyskała zgodę na kontynuację śledztwa do 23 października, ponieważ dotąd przełuchanie niektórych świadków nie było możliwe. Niektórzy funkcjonarusze, uczestnicy akcji, dotąd przebywają w szpitalu lub na zwolnieniach lekarskich.
Prokurator Adam Kolbus zaznaczył, że o nieprawidłowościach może świadczyć nie tylko policyjny raport opracowany niedługo po akcji, ale również dotychczasowe przesłuchania świadków i inne dowody. Zaznaczył, że konkluzje na temat nieprawidłowości wykazanych w śledztwie znajdą się w przewidzianym prawem, specjalnym piśmie do szefa MSWiA.
W policji toczą się cztery postępowania dyscyplinarne wobec osób, które według raportu Komendy Głównej Policji mogły przyczynić się do tragicznych skutków akcji w Magdalence. Postępowania te zostały jednak zawieszone do czasu zakończenia śledztwa prokuratorskiego.
6 marca w Magdalence policja usiłowała zatrzymać dwóch groźnych przestępców podejrzanych o udział w zabójstwie policjanta, który zginął rok wcześniej w Parolach pod Warszawą. Podczas próby zatrzymania sprawców policjanci zostali zaatakowani granatami i bombami. Jeden z funkcjonariuszy został zabity na miejscu, drugi zmarł w szpitalu. Kilkunastu policjantów zostało ranionych odłamkami jednej z bomb. Obaj przestępcy zginęli.