Akcja straży pożarnej w Warszawie. W paczce była podejrzana substancja. Policja: to tylko ćwiczenia
"Budząca niepokój substancja chemiczna" w przesyłce jednej z firm kurierskich. Do akcji wkroczyła grupa chemiczna straży pożarnej. Zabezpieczono teren firmy. Rzecznik Policji asp. szt. Mariusz Mrozek w rozmowie z WP powiedział jednak, że były to "specjalnie zaplanowane ćwiczenia".
- Nawet ja nie wiedziałem, że to tylko ćwiczenia. Zostało to tak zaplanowane, żeby osoby, które biorą udział w ćwiczeniach, odpowiednio je potraktowały. Teren został specjalnie do tego przygotowany, z dala od zabudowy mieszkaniowej. Dlatego potwierdzam, to były ćwiczenia, które oficjalnie już się zakończyły - przekazał w rozmowie z WP.
Do zdarzenia doszło przy ulicy Osmańskiej na warszawskim Ursynowie. Pracownik jednej z firm kurierskich zasłabł po tym, jak jedna z przesyłek uległa rozszczelnieniu. Wysypała się z niej substancja chemiczna.
Zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi? Służby sprawdzają teren
W akcji brało udział 6 wozów strażackich, 4 zastępy policji i pogotowia ratunkowego. Wezwano również specjalny oddział grupy chemicznej.
- Możliwe, że substancja, z którą mamy do czynienia, nie jest szkodliwa, a złe samopoczucie kuriera spowodowały inne czynniki, jak choćby dzisiejsza wysoka temperatura, ale bierzemy również pod uwagę, że złe samopoczucie tego pracownika może mieć związek z przesyłką i tą substancją chemiczną. Stąd konieczność zabezpieczenia tego miejsca, odizolowania go, zamknięcia dostępu osobom postronnym i pracownikom firmy -mówił wcześniej rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. szt. Mariusz Mrozek..
- Mamy na tę chwilę kilka hipotez, które musimy zweryfikować. Począwszy od tej, że mamy do czynienia z substancją nieszkodliwą, skończywszy na tej, że jest to substancja niebezpieczna dla zdrowia i należy ją zneutralizować - dodał.
W paczce była szkodliwa chemia do wytworzenia narkotyków?
Wyjaśnił, że firmy kurierskie przewożą różne przysyłki i "może się zdarzyć, że ktoś przesyła proszek do prania, albo półprodukty do wytworzenia narkotyku".
- Wtedy możemy mieć do czynienia ze środkami chemicznymi, które np. pod wpływem wysokiej temperatury będą wydzielały szkodliwe opary. Stąd takie, a nie inne środki bezpieczeństwa - tłumaczył Mrozek.