Akcja #Misiewicze trwa dalej? Tym razem posada dla znajomej pani premier
"PiS-owska sitwa ogarnęła spółki Skarbu Państwa" mówił nie tak dawno Ryszard Petru ogłaszając akcję #Misiewicze i wskazując, że ok. 227 osób zatrudnionych w spółkach Skarbu Państwa zyskało swoją posadę dzięki powiązaniom z PiS. Jak się okazało, "misiewiczów" może być nawet więcej, bowiem co i rusz pojawiają się w mediach informacje o kolejnej posadzie dla znajomych członków partii rządzącej.
27.05.2017 04:21
Nowoczesna rozpoczęła ogólnopolską akcję o nazwie #Misiewicze, która polegała na ujawnieniu listy osób, które - według Nowoczesnej - dostały posady w spółkach Skarbu Państwa wyłącznie dzięki rekomendacji PiS. Wzywała też do tego, by każdy, kto ma wiedzę o "misiewiczach" ujawnił ich nazwiska.
Chodzi w szczególności o osoby, które "nie mając kompetencji, będąc wyłącznie znajomymi PiS, albo byłymi radnymi lub posłami dostali intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa".
Na Twitterze pojawił się taki oto wpis, który świadczy o tym, że sprawa "misiewiczów" wciąż pozostaje aktualna i żyje swoim życiem:
Akcja Nowoczesnej nawiązuje do sprawy Bartłomieja Misiewicza. Na początku września 2016 26-letni Misiewicz, rzecznik MON i szef gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza, został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która podlega MON; krótko po ujawnieniu tej informacji media podały, że Misiewicz zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej spółki Energa Ostrołęka. Sprawa Misiewicza nie schodziła jednak z mediów przez wiele miesięcy. Jednak w końcu pupilek szefa MON został skreślony z PiS i zniknął na razie z życia politycznego.Miesiąc temu Misiewicz dostał jednak ofertę pracy od... SLD.