Akcja dla migrantów. Szef MSZ ujawnia szczegóły
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek w Białymstoku, że przygotowywana jest akcja informacyjna mająca na celu zniechęcenie migrantów do nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią. Ocenił, że sytuacja w relacjach z Białorusią nie pozwala na otwarcie przejścia granicznego w Bobrownikach (Podlaskie). - Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie - dodał.
Akcja, o której mówił Sikorski, jest opracowywana na podstawie materiałów dostarczonych przez Straż Graniczną oraz wojsko, które są odpowiedzialne za zabezpieczenie tej granicy.
Akcja skierowana do migrantów
Szef MSZ podkreślił, że akcja ma na celu przekazanie prawdziwego obrazu sytuacji na granicy. Chodzi o to, aby pokazać, jak naprawdę wygląda sytuacja na granicy, a nie to, co jest prezentowane przez Rosjan czy Białorusinów. Sikorski zaznaczył, że większość osób zatrzymanych podczas prób nielegalnego przekraczania granicy posiadała rosyjskie wizy, a Białoruś zniosła obowiązek wizowy dla obywateli niektórych państw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister wyraził nadzieję, że akcja informacyjna przekona potencjalnych migrantów do rezygnacji z prób nielegalnego przekroczenia granicy. - Chcemy pokazać, że granica jest chroniona i nie można jej przekroczyć bez konsekwencji. Mamy nadzieję, że to przekona tych ludzi, aby nie narażali się na niebezpieczeństwo i nie oddawali się w ręce przemytników czy służb specjalnych - powiedział Sikorski.
Największe represje w historii reżimu
Szef MSZ zapowiedział, że akcja będzie skierowana do obywateli krajów, z których pochodzą migranci, za pośrednictwem polskich placówek dyplomatycznych. Główną formą przekazu będą nagrania i zdjęcia dokumentujące działania Straży Granicznej i wojska na granicy. - Chcemy pokazać, że przekroczenie polskiej granicy nie jest takie łatwe, jak mogą sugerować niektóre osoby - zaznaczył minister.
Radosław Sikorski odniósł się również do kwestii migracji do Polski w kontekście tzw. afery wizowej. Poinformował, że resort spraw zagranicznych współpracuje z komisją badającą tę aferę i że została już opublikowana "biała księga" wyjaśniająca, na czym polegała afera i co trzeba zrobić, aby nie powtórzyła się w przyszłości. Minister poinformował również, że powstaje nowe rozwiązanie mające na celu zapobieganie blokowaniu miejsc w kolejkach po wizy do polskich konsulatów, co było przedmiotem handlu między przemytnikami.
Szef MSZ odniósł się również do sytuacji na granicy z Białorusią, stwierdzając, że obecne relacje z tym krajem nie pozwalają na otwarcie przejścia granicznego w Bobrownikach. W tym kontekście użył nawet znanego powiedzenia: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".
Przypomniał, że w przeszłości Polska miała podpisaną z Białorusią umowę o małym ruchu granicznym, która ostatecznie nie weszła w życie. Minister przyznał, że sytuacja zmieniła się dramatycznie i obecnie na Białorusi mamy do czynienia z największymi represjami w historii tamtego reżimu.
Sikorski: To oni im dali wizy
Minister Sikorski odniósł się również do planów rządu dotyczących utworzenia tzw. strefy buforowej przy części granicy z Białorusią. Stwierdził, że Polska jest celem operacji hybrydowej i że pytanie o to, czy taka strefa jest potrzebna, powinno być skierowane do MSWiA i do Straży Granicznej.
Szef MSZ podkreślił, że nie ma prawa ludzkiego do zamieszkania, gdzie się chce i że państwa mają prawo do kontrolowania swoich granic. Jednocześnie zaznaczył, że należy dążyć do tego, aby kontrola granic odbywała się w jak najbardziej humanitarny sposób.
Na koniec minister Sikorski zaznaczył, że kobiety i dzieci, które próbują dostać się do Polski z Białorusi, są ofiarami reżimów Łukaszenki i Putina. - To oni im dali wizy - dodał Sikorski, podkreślając, że Polska jest obecnie przedmiotem największego od kilkudziesięciu lat ataku hybrydowego.