Agent Tomek znowu w akcji
Strach się bać. Polski James Bond powrócił i znów coś szykuje. Choć nosi w kieszeni telefon komórkowy, kupił anonimowo kartę telefoniczną i gorączkowo wydzwaniał z automatu telefonicznego na ulicy w samym centrum Warszawy.
07.05.2011 | aktual.: 09.05.2011 11:18
Co ma do ukrycia agent Tomek (35 l.)? Czy obawia się podsłuchów? Najsłynniejszy polski agent - Tomek z CBA, to rasowy funkcjonariusz służb specjalnych, który nawet po odejściu ze służby nie zapomina zasadach bezpieczeństwa. Wciąż doskonale wie, jak gubić za sobą ślady, by nikt nie wpadł na jego trop. Grunt to profesjonalny kamuflaż.
Faktowi udało się jednak podpatrzeć Tomasza Kaczmarka, jak w popularnej, zatłoczonej księgarni w ścisłym centrum stolicy anonimowo kupił kartę do automatu telefonicznego i gorączkowo z budki gdzieś wydzwaniał. Po chwili skończył rozmowę i błyskawicznie wtopił się w tłum.
Były agent CBA doskonale wie, że rozmowy przez telefon komórkowy z łatwością mogą podsłuchać specsłużby. Wystarczy jedno tajne zlecenie i nagrywa się wszystko, co mówi właściciel komórki, niezależnie od tego, gdzie jest. Ale to dla naszego emerytowanego asa z CBA żaden problem - wyprowadził wszystkich w pole, bo kupił kartę telefoniczną i z zaskoczenia zadzwonił z budki. Zanim się ktokolwiek połapał, było już po rozmowie.
Czy agent Tomek wydzwaniając z budki przeprowadzał jakąś akcje specjalną? To całkiem możliwe, bo od niedawna, gdy tylko odszedł z CBA, założył własne biuro - gospodarczą wywiadownię działającą na zlecenia biznesmenów. Tomek i jego ekipa chwalą się, że jako jedyni w Polsce oferują zbieranie informacji pod przykrywką.
A to wszak agent Tomek umie najlepiej. Jako funkcjonariusz CBA udawał biznesmena, by złapać w sidła posłankę Beatę Sawicką (47 l.) i Weronikę Marczuk (40 l.). Dlatego miał fałszywe nazwisko i bajeczne pieniądze z funduszu operacyjnego CBA na udawanie biznesmena. Szastał pieniędzmi w najmodniejszych lokalach, rozbijał się luksusowymi autami i zasypywał rozpracowywane kobiety prezentami. A wszystko po to, by udowodnić im korupcję. Czy i teraz agent Tomek działa pod przykrywką? To pozostanie tajemnicą, bo w jego fachu dyskrecja to podstawa.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Knowania u prezydenta. Co Tusk szeptał Schetynie?