Polska"Agent Tomek to przykład 'debeściaka', nie wyrzuciłem go"

"Agent Tomek to przykład 'debeściaka', nie wyrzuciłem go"

Agent Tomek jest przykładem syndromu gwiazdy lub "debeściaka" - mówi Paweł Wojtunik, szef CBA w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Jest zaskoczony ostrą krytyką i opinią agenta, że zmusił go do odejścia ze służby.

16.12.2010 | aktual.: 16.12.2010 09:47

Nasza ostatnia rozmowa przebiegała w przyjaznej, miłej atmosferze. Wprawdzie nic mi nie mówił o swoich planach na przyszłość, ale nie spodziewałem się, że tak będą one wyglądać. Ujawnienie swojej tożsamości, pudrowanie twarzy, udział w sesji fotograficznej i częste udzielanie wywiadów zaraz po odejściu z biura uważam za wysoce nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne - powiedział. Dodał, że agent Tomek odszedł na własną prośbę, z dobrą emeryturą i zapewnione mu zostało bezpieczeństwo.

Jego zdaniem agent ten jest doskonałym przykładem syndromu występującego często w służbach wśród młodych ambitnych ludzi. Potocznie nazywane to jest w środowisku syndromem gwiazdy lub "debeściaka", co nie zawsze poparte faktycznymi osiągnięciami.

Nawiązując do wypowiedzi Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, że nic się nie dzieje z istotnymi śledztwami dotyczącymi najważniejszych urzędników państwowych powiedział: - Jestem skromnym człowiekiem i nie przywykłem do przechwalania się sukcesami w mediach. Mogę jednak powiedzieć, że jesteśmy coraz skuteczniejsi i cały czas wzrasta liczba osób, które zatrzymujemy za korupcję.

W interesującym wywiadzie inne wątki m.in. tzw. afery sopockiej czy śledztwa dotyczącego Komisji Majątkowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (84)