Błąka się po lesie w Polsce. "Nie da się do niego podejść"
O kocie, widzianym w lasach pod Jarużynem, od kilku tygodni krążą pogłoski. Mieszkańcy mówią, że widywali dużego drapieżnika. Jak się okazało, jest to serwal afrykański zwany też serwalem sawannowym.
07.12.2023 | aktual.: 07.12.2023 15:36
Na zdjęciach opublikowanych przez mieszkańców widać zwierzę, które przez niektórych mylnie brane jest za rysia. Najprawdopodobniej uciekło komuś z hodowli.
- Nie da się do niego podejść - mówi jeden z mieszkańców Jarużyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hodowcy serwali z hodowli Królestwo Kotów potwierdzili, że zwierzę to serwal afrykański. - Dziwne jest to, że nikt nie zgłosił, że ten kot uciekł - słyszymy. - Jest zimno, a to koty w naturze żyjące w Afryce. Lubią ciepło. Nasze koty tylko na chwilę wychodzą na wybieg. Dobrze, żeby jak najszybciej znalazł się właściciel - powiedzieli dla "Wyborczej".
Po rozpowszechnieniu informacji o wolno biegającym serwalu, odezwali się jego właściciele. 6 grudnia pojechali na miejsce, gdzie miał się znajdować kot, jednak nie udało się im go znaleźć i złapać.
Apel ws. drapieżnika
W godzinach wieczornych właściciele serwala zamieścili informację o następującej treści: "W nocy z 5 na 6 grudnia zaginął Serval w okolicach Strzelec Górnych/Jarużyna. Kot jest płochliwy i nieufny. Prosimy o informację, gdyby ktoś go zauważył. Prosimy nie szerzyć dezinformacji, że kot błąka się od trzech miesięcy".
Czytaj także:
Zobacz także
Źródło: wyborcza.pl