Afganistan zrewiduje ustawę ograniczającą prawa kobiety
Afgański prezydent Hamid Karzaj
zapewnił, że Ministerstwo Sprawiedliwości zrewiduje ogłoszoną
ostatnio ustawę, która "reguluje stosunki rodzinne" w społeczności
szyickiej, krytykowaną za drastyczne ograniczenie praw kobiet.
05.04.2009 | aktual.: 06.04.2009 08:04
- Rozumiemy zaniepokojenie naszych sojuszników w społeczności międzynarodowej - powiedział Karzaj na konferencji prasowej zwołanej w tej sprawie w sobotę w pałacu prezydenckim w Kabulu.
Wśród osobistości, które krytycznie wypowiedziały się o ustawie na forum publicznym, był w sobotę prezydent USA Barak Obama. Rząd włoski zastanawiał się w związku z ustawą nad gestem, którym może być wycofanie jeszcze przed Wielkanocą trzydziestu Włoszek służących w siłach sojuszniczych w Afganistanie.
O zrewidowanie ustawy zwróciły się oficjalnie do Karzaja Stany Zjednoczone poprzez rzecznika Departamentu Stanu Roberta Wooda, jak również przedstawiciele ONZ.
Prezydent Karzaj zapowiedział, że Ministerstwo Sprawiedliwości "przestudiuje bardzo uważnie całą ustawę, artykuł po artykule". Po zasięgnięciu opinii władz religijnych ma ono podjąć decyzję, czy konieczne jest ponowne odesłanie ustawy do parlamentu.
Treść ustawy nigdy nie została opublikowana; do zagranicznej opinii publicznej dotarła m.in. dzięki afgańskiej deputowanej Sabrinie Saqib.
Ujawniła ona, że najbardziej kontrowersyjny artykuł postanawia, iż w przypadku gwałtu popełnionego przez męża na żonie sąd powinien uznawać za wiążące zeznanie mężczyzny, nie kobiety.
Pani Saqib powiedziała, że jest to "legalizacja gwałtu w małżeństwie". Wyraziła przypuszczenie, że prezydent podpisał ustawę w ogóle jej nie czytając.
Inne artykuły ustawy pozbawiają zamężne kobiety prawa do publicznych wypowiedzi bez zgody mężczyzny i prawa do swobodnego opuszczania domu rodzinnego.
Afgańscy krytycy ustawy twierdzą, że prezydent, podpisując ustawę, chciał sobie zapewnić głosy szyitów w sierpniowych wyborach.