Afganistan. Talibowie krytykują USA. "Na lotnisku panuje anarchia"
Akcja ewakuacyjna w Afganistanie trwa. Jeden z przywódców talibów Amir Chan Muttaki skrytykował Stany Zjednoczone za sytuację, jaka panuje w pobliżu lotniska w Kabulu. Działania prowadzone przez USA nazwał "tyranią".
W niedzielę talibowie opublikowali nagranie, na którym jeden z ich liderów Amir Chan Muttaki ocenia obecną sytuację w okolicy lotniska w Kabulu. Stwierdza m.in., że "cały Afganistan jest bezpieczny, ale na lotnisku zarządzanym przez Amerykanów panuje anarchia".
- Stany Zjednoczone nie powinny się poniżać i przynosić sobie wstydu, a także nie powinny udawać przed naszym narodem, że to my jesteśmy wrogiem - stwierdził Muttaki.
Agencja Associated Press przypomina, że to talibowie bili i strzelali do tych, którzy próbowali dostać się na do samolotów ewakuacyjnych.
NATO przekazało, że w ostatnim tygodniu na lotnisku i w jego okolicach zginęło co najmniej 20 osób.
Zobacz też: "Strzelali do ludzi". Cimoszewicz o przyszłości Afganistanu
Afganistan. Talibowie spotkają się z byłymi gubernatorami
W najbliższych dniach dowódcy talibscy mają spotkać się z byłymi gubernatorami i urzędnikami z ponad 20 z 34 prowincji Afganistanu. Tematem rozmów ma być zagwarantowanie im bezpieczeństwa oraz kwestia współpracy.
- Nie zmuszamy żadnego byłego urzędnika państwowego do przyłączenia się lub udowodnienia nam lojalności, mają oni prawo opuścić kraj, jeśli chcą - powiedział Reuterowi przedstawiciel talibów, który chciał pozostać anonimowy.
Mówiąc o sytuacji związanej z trwającą ewakuacją, stwierdził, że "poradzenie sobie z chaosem przed lotniskiem w Kabulu to złożone zadanie".
Źródło: Reuters; PAP