Afgańczycy przywiezieni do Polski. Straż Graniczna już ich znała
Premier Donald Tusk poinformował, że czterej obywatele Afganistanu, zatrzymani na granicy z Litwą, wcześniej dwukrotnie próbowali przekroczyć polsko-białoruską granicę. Służby białoruskie kierują migrantów na Litwę i Łotwę.
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Holandii Dickiem Schoofem odniósł się do sytuacji na granicach Polski. Zaznaczył, że czterej obywatele Afganistanu, którzy zostali zatrzymani na granicy z Litwą, wcześniej dwukrotnie próbowali przekroczyć polsko-białoruską granicę.
- Zatrzymani na granicy z Litwą czterej obywatele Afganistanu wcześniej dwukrotnie odbili się od naszej zapory na granicy z Białorusią i zostali zarejestrowani przez naszą Straż Graniczną - mówił premier Tusk. Dodał, że służby białoruskie przekierowują migrantów na granice z Łotwą i Litwą.
- Służby białoruskie i przemytnicy przekierowali tych Afgańczyków na granicę z Łotwą, która nie jest strzeżona tak jak Polska granica - dodał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Polko o Ruchu Obrony Granic: to jest skandal
Kontrole na granicach strefy Schengen
Premier podkreślił, że Polska, będąc zwolennikiem strefy Schengen, musiała jednak wprowadzić tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą ze względów bezpieczeństwa. - Kontrola ta ma wyławiać wszystkie przypadki przekierowania strumienia ludzi, który odbija się od naszej zapory na granicy z Białorusią, a chce przejść do Polski i Europy przez granicę z Łotwą i Litwą. My to robimy też dla was, dla Niemców, Holendrów, Francuzów, bo jest to granica Unii Europejskiej - powiedział.
Premier podkreślił, że zapora na polsko-białoruskiej granicy zredukowała nielegalne przejścia o 98 proc., co jest znaczącym osiągnięciem w kontekście ochrony granic Unii Europejskiej.
Czytaj także: Obrońcy granicy ukarani. Siemoniak podaje liczby