Afera ze środkami na amunicję. Grabiec zapowiada konsekwencje
Polska dostanie 0,4 proc. z puli unijnych środków na produkcję amunicji artyleryjskich. Szef KPRM Jan Grabiec oskarża rząd PiS, że źle zostały przygotowane wnioski. - Poza odpowiedzialnością, polegającą na odwołaniu osób niekompetentnych, wchodzi w grę również odpowiedzialność karna, jeśli doszło do zaniechania - powiedział.
18.03.2024 | aktual.: 18.03.2024 10:18
W piątek Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu europejskim koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Polska otrzyma jednak zaledwie 2,1 mln euro. Według wiceszefa MON Cezarego Tomczyka, polskie firmy za rządów PiS złożyły wnioski jedynie o 11 mln euro.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec w rozmowie z TVN24 stwierdził, że to "skandal". - Będziemy prowadzić w tej sprawie kontrolę, zarówno w MON, jak i na szczeblu kancelarii premiera - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grabiec dodał, że wnioski były "źle przygotowane", a na główny konkurs nie wpłynął żaden dokument ze strony Polski.
"Osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje"
Zdaniem szefa KPRM, problemem był brak "kompetentnych ludzi", którzy byliby w stanie przygotować takie wnioski, a także same zakłady do zwiększenia produkcji.
- Myślę, że osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje. Dokonywane są zmiany personalne w spółkach, również zbrojeniowych. Poza odpowiedzialnością polegającą na odwołaniu osób niekompetentnych, wchodzi w grę również odpowiedzialność karna, jeśli doszło do zaniechania - powiedział.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24