Afera wokół zmiany nazw ulic. Rusza akcja "Ocalić Bohaterów"

- Nie pozwolimy na to, by ulice zabierano tak wyjątkowym postaciom, jak gen. August Emil Fieldorf czy płk. Zygmunt Szendzialarz - powiedział europoseł z list PiS Patryk Jaki. - Nie ma silnej Polski bez dbania o pamięć osób, które oddały za nią życie - dodał.

Afera wokół zmiany nazw ulic. Rusza akcja "Ocalić Bohaterów"
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

W ostatnich dniach Rady Miasta Białystok i Żyrardów głosami działaczy Platformy Obywatelskiej podjęły decyzję o zmianie nazw ulic. W pierwszym przypadku zdecydowano się zlikwidować upamiętnienie mjr Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", a w drugim generała Nila-Fieldorfa.

W sprawie pojawiło się wiele kontrowersji, a teraz politycy prawicy zapoczątkowali akcję "Ocalić Bohaterów". Ma ona polegać m.in. na zbieraniu podpisów pod petycjami o przywrócenie ulicom nazwisk żołnierzy Armii Krajowej.

– Jako politycy nowego pokolenia mamy szczególne zobowiązanie do tego, aby budować siłę polskiego państwa. Nie ma silnej Polski bez dbania o pamięć osób, które oddały za nią życie - podkreślił Patryk Jaki.

Na konferencji obecni byli także posłowie Jacek Ozdoba i Sebastian Kaleta. Pierwszy z nich podkreślał, że zniesienie nazw ulic polskich bohaterów jest niezrozumiałe, ale jeszcze bardziej zaskakuje go przywrócenie przez radnych Platformy Obywatelskiej nazwy "Jedności Robotniczej".

- Mamy do czynienia z czymś, co jest jawnym powróceniem do symboli komunistycznych, co w naszej opinii jest w ogóle sprzeczne z obowiązującym prawem - ocenił Jacek Ozdoba.

Przypomnijmy, że sprawa budzi wiele kontrowersji. Zgody co do zmian nazw ulic nie ma nawet w samej Platformie Obywatelskiej. Część jej polityków nie jest zadowolonych z decyzji swoich kolegów, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

"Apeluję do statutowych władz Platformy Obywatelskiej o wyciągnięcie surowych konsekwencji - aż do usunięcia z partii włącznie - wobec wszystkich jej radnych z Białegostoku i z Żyrardowa, którzy zagłosowali za pozbawieniem ulic w tych miastach majora Szendzielarza i generała Fieldorfa" - napisał w piątek w specjalnym oświadczeniu rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie Jerzy Bukowski.

Do sprawy odniósł się też Instytut Pamięci Narodowej. "Siał postrach wśród Niemców, został zamordowany przez komunistów" - przypominają tragiczne losy Emila Fieldorfa historycy IPN i wyrażają niezrozumienie dla decyzji radnych PO.

August Emil Fieldorf, ps. "Nil" był generałem brygady Wojska Polskiego, dowódcą Kedywu Armii Krajowej oraz zastępcą Komendanta Głównego AK. Pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. Z kolei Zygmunt Edward Szendzielarz, ps. "Łupaszko" pełnił funkcję majora kawalerii Wojska Polskiego i Armii Krajowej. Był też dowódcą 5. Wileńskiej Brygady AK. Obaj zostali zabici po wyrokach śmierci aparatu władzy komunistycznej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)