PolitykaAfera w resorcie sprawiedliwości. Rzecznik dyscyplinarny miał pomagać hejterom

Afera w resorcie sprawiedliwości. Rzecznik dyscyplinarny miał pomagać hejterom

Kolejny trop w aferze hejterskiej wiedzie do Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysława Radzika. Z najnowszych doniesień wynika, że Radzik przekazywał hejterom informacje dotyczące innych sędziów.

Afera w resorcie sprawiedliwości. Rzecznik dyscyplinarny miał pomagać hejterom
Źródło zdjęć: © Fotolia

20.09.2019 | aktual.: 20.09.2019 12:14

W korespondencji między Radzikiem a grupą "Kasta" miał pośredniczyć sędzia Arkadiusz Cichocki. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", zastępca rzecznika dyscyplinarnego udostępnił hejterom informacje na temat sprawy sędzi Kamili Przeczek. Sędzia z Sądu Rejonowego w Rybniku w 2017 roku spowodowała wypadek, w którym obrażenia odniosło 8 osób. Została skazana na grzywnę w wysokości 15 tys. złotych.

Informacje na ten temat miał przekazać hejterce "Emi" sędzia Cichocki. Wcześniej jednak zasięgnął opinii u Przemysława Radzika. Ostatecznie sprawa miała zostać przekazana prawicowym mediom, które dostały zadanie napisania tekstu sugerującego, że sędzia Przeczek otrzymała zbyt łagodny wyrok.

Jak podaje "Wyborcza", ostatecznie "zlecenie" na artykuł otrzymał Wojciech Biedroń z portalu wPolityce.pl. Materiał bardzo spodobał się sędziom "dobrej zmiany". "Artykuł super! Masz tylko kilka literówek. (...) Dobra robota. Dziękuję Tobie i innym zaangażowanym ludziom mediów. Pomoc dla naszej gliwickiej ekipy duża" - napisał sędzia Cichocki.

Współpraca z sędzią Radzikiem przy okazji tekstu nt. sędzi Przeczek miała nie być jedynym takim przypadkiem. Według "Wyborczej" Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych udzielał "Kaście" informacji nt. pracy rzeczników dyscyplinarnych. Pytany o współpracę z hejterami Przemysław Radzik nie odpowiada.

Przypomnijmy, przy Ministerstwie Sprawiedliwości miała działać tzw. farma trolli, odpowiedzialna za szkalowanie przeciwników reformy sądownictwa. Hejterzy korzystali z informacji tajnych oraz dokumentacji sądowej. W związku z aferą rezygnację złożył wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (182)