Afera szczepionkowa. "Wprost": Były kapitan SB, a później zastępca gen. Marka Papały, zaszczepiony w WUM
Razem z artystami - jak ustalił "Wprost" - został zaszczepiony były kapitan Służby Bezpieczeństwa i były zastępca ówczesnego Komendanta Głównego Policji gen. Marka Papały Roman Kurnik. Roman Kurnik potwierdził, że zaszczepił się z żoną w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
09.01.2021 13:02
Afera szczepionkowa wybuchła po tym, gdy na jaw wyszło, że grupa aktorów zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi poza kolejnością. Szczepienia odbywały się na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. O sprawie poinformowali jako pierwsi studenci tej uczelni.
Jedną z osób, która przyjęła szczepienie na COVID-19 była Krystyna Janda. Aktorka przekazała, że to WUM zaproponował aktorom z Fundacji udział w akcji promocyjnej szczepień przeciwko koronawirusowi.
- Wielu aktorów-seniorów zgodziło się na tę promocję. Mieliśmy być szczepieni po medykach. Powiedziano nam, że prawdopodobnie gdzieś koło połowy lutego będziemy my szczepieni, seniorzy. Sama przedstawiłam rektorowi prof. Zbigniewowi Gaciongowi listę, mieliśmy zostać zaszczepieni po lekarzach - przekazała artystka w TVN24.
Afera szczepionkowa. Kolejne nazwisko spoza zaszczepionych artystów
Oprócz Krystyny Jandy szczepionkę pod koniec grudnia przyjęli także m.in. Andrzej Seweryn, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski czy też Edward Miszczak. Z dotychczasowych doniesień wynika, że zaszczepionych mogło zostać nawet 50 osób.
Wśród zaszczepionych osób nie byli jednak tylko artyści. Na liście pojawił się też były premier, a dzisiaj europoseł, Leszek Miller czy dyrektor programowy TVN, Edward Miszczak. Poza kolejką zaszczepili się też producenci kosmetyków - Irena Eris i Henryk Orfinger czy właściciel sieci popularnych lodziarni, Zbigniew Grycan.
"Wprost" dotarł do kolejnej osoby zaszczepionej pod koniec grudnia na WUM. Chodzi o Romana Kurnika, byłego kapitana Służb Bezpieczeństwa. Roman Kurnik potwierdził w rozmowie z "Wprost", że został zaszczepiony w WUM razem z żoną, 31 grudnia zeszłego roku. Nie udzielił jednak informacji kto zaprosił go na szczepienie.
Po medialnej burzy, minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił kontrolę w WUM.