Trwa ładowanie...
17-01-2007 09:24

Afera po wizycie "trójki Giertycha"

Manipulacja słowem, próba wykazania się przez "trójkę giertychowską", czy faktyczne molestowanie seksualne w Zespole Szkół w Dębnicy Kaszubskiej, koło Słupska? Prokuratura bada ślady, które mają wyjaśnić zdanie zapisane w raporcie "trójki": "Nauczyciele "x" oraz "y" zachowywali się na lekcjach niemoralnie...".

Afera po wizycie "trójki Giertycha"Źródło: NaszeMiasto.pl
d13p6td
d13p6td

Raport powstał w ubiegłym tygodniu po spotkaniu "trójki" z młodzieżą z Zespołu Szkół w Dębicy Kaszybskiej. Wywołał medialną burzę, bo według interpretacji "trójki", podczas lekcji mogło dojść do molestowania seksualnego.

Dyrektor szkoły Sławomir Miluski, jest w "99% przekonany", że ze strony kontrolerów doszło do manipulacji. Opierali się na wypowiedziach uczniów, a dzieci uwielbiają fantazjować, używają słów, których znaczenia nie znają, konfabulują i przeinaczają. Robią tak często, aby wprowadzić w błąd komisję lub odegrać się na kimś, kogo nie lubią - denerwuje się dyrektor.

Dzieci miały powiedzieć kontrolerom, że nauczyciel oglądał film erotyczny na lekcji, a nauczycielka obściskiwała uczennicę.

Według dyrektora szkoły, dzieci były "przesłuchiwane" z naruszeniem procedur. Nie było przy nich psychologa, pedagoga ani wychowawcy. To zaniedbanie. To dzieci niepełnoletnie i powinny być przestrzegane procedury - twierdzi Miluski.

d13p6td

Raportem zajęła się prokuratura oraz policja. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, a postępowanie toczy się w sprawie, nie przeciwko osobom. Przesłuchano już nauczycieli, dyrektora oraz personel szkoły. Nieoficjalnie wiadomo, że żadne z zeznań nie potwierdza faktu molestowania.

Wszczęte jest śledztwo na podstawie notatki policjanta - potwierdza Maria Pawłyna, szefowa Prokuratury Rejonowej. Nic więcej powiedzieć na tym etapie nie mogę - dodaje.

Anna Lis, pomorski wicekurator oświaty, na temat całej sprawy wypowiada się ostrożnie. Monitorujemy pracę wszystkich wizytatorów - tłumaczy. Według nas, nie doszło do zaniedbań. Oficjalnego stanowiska dyrektora szkoły nie znam. Ustawa dopuszcza możliwość, aby podczas rozmów z dziećmi psychologa nie było. Zresztą, teraz sprawą zajmuje się prokuratura i to ona wyjaśni, jak faktycznie było - zaznacza.

Słupska policja odmawia informacji w tej sprawie. Na razie przesłuchujemy świadków. Więcej nie możemy powiedzieć, bo sprawą zajmuje się prokuratura - mówi Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji.

d13p6td

Z nieoficjalnych informacji wynika, że "trójka" po kontroli pozostała jeszcze przez jakiś czas w placówce. Poinformowała też dzieci, że mogą porozmawiać z urzędnikami indywidualnie. To właśnie wtedy jedna z uczennic opowiedziała, że jeden z nauczycieli oglądał filmy erotyczne, a nauczycielka obściskiwała uczennicę. Nieoficjalnie wiadomo, że właśnie takie słowa znalazły się w notatce policyjnej. Nie znalazły się jednak w raporcie "trójki".

Wójt Dębnicy Eugeniusz Dańczak jest zszokowany obrotem sprawy. Dzisiaj łatwo komuś wyrządzić krzywdę - mówi zdenerwowany. - Dzieci bywają bezwzględne. Przeprowadziłem rozmowę z członkami "trójki". Dzisiaj te osoby nie wiedzą już, który uczeń rozpoczął temat. Interpretacja tych "faktów" również bywa różna. Być może była to zemsta uczniów na nauczycielach - zastanawia się.

Panie z "trójki" są przerażone tym, co się stało. Rada Pedagogiczna przygotowuje oficjalne stanowisko w tej sprawie. (zel)

Marcin Kamiński

d13p6td
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13p6td
Więcej tematów