Afera Pegasusa. Hołownia: To się w głowie nie mieści
- Nawet, gdyby był jeden przypadek, w którym państwo podsłuchiwało choć jednego obywatela niezgodnie z prawem, to jest to skandal - powiedział we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Mówiąc o aferze Pegasusa, podkreślił, że każdy przypadek inwigilacji powinien być wyjaśniony.
We wtorek minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak w rozmowie z TVN24 poinformował o liczbie ponad 500 osób, które w latach 2017-2021 były inwigilowane Pegasusem. Podał też, że w każdym przypadku inwigilacji była zgoda sądu na jego użycie.
- Prokuratura bada to, czy te zgody nie były wyłudzane. W tym sensie, że jest jedną sprawą zwykła, rutynowa kontrola operacyjna, a inną jest inwigilacja takim systemem jak Pegasus. I czy sędziowie (...) mieli zawsze świadomość, jakie narzędzie będzie tutaj stosowane - wyjaśnił.
Hołownia reaguje: to jest skandal
Do informacji przekazanych przez Siemoniaka odniósł się podczas briefingu prasowego marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Uważam, że nawet, gdyby był jeden przypadek, w którym państwo podsłuchiwało choć jednego obywatela niezgodnie z prawem, to jest to skandal - ocenił polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył jednocześnie, że "każdy taki przypadek powinien być wyjaśniony przez państwo do spodu, bo to się po prostu w głowie nie mieści". - To rujnuje zaufanie obywateli do państwa. Ci goście bawili się w Jamesów Bondów, podczas gdy chodziło o najważniejsze dla Polski rzeczy - dodał.
- Każdy taki przypadek powinien być wyjaśniony i powinniśmy mieć pewność, że to się nigdy nie powtórzy - powiedział wprost lider Polski 2050.
Przeczytaj również: