Afera Colloseum: Józef J. nie występował o list żelazny
Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie ma żadnych informacji o tym, aby Józef J., szef konsorcjum Colloseum, wystąpił o listy żelazny. Jak podała środowa Gazeta Wyborcza, Józef J. - podejrzany o wielomilionowe oszustwa, poprosił swojego adwokata o załatwienie mu listu żelaznego, gwarantującego, że po powrocie do kraju nie zostanie aresztowany.
Prokurator Tomasz Tadla z Prokuratury Okręgowej w Katowicach uważa, że jest to jeden z elementów taktyki obrońców szefa Colloseum. Jak podkreślił Tadla, trwają działania prokuratury mające na celu aresztowanie Józefa J. Według informacji prasowych, szef Colloseum przebywa w RPA, gdzie leczy się w jednej z klinik.
Funkcjonariusze policji, Urzędu Ochrony Pańastwa i Centralnego Biura Śledczego szukają też Piotra W. - wiceszefa firmy, współodpowiedzialnego za wielomilionowe oszustwa.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach oskarża kierownictwo Colloseum o wyłudzenie 345 mln zł od Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego.
Od października 2001 roku na pracownikach Konsorcjum ciążą także zarzuty wielomilionowych przestępstw gospodarczych, w wyniku których poszkodowanymi miały zostać Huta Katowice oraz gmina Ornontowice, gdzie mieści się siedziba spółki.
Istniejące od 1996 r. Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. W ostatnich latach Colloseum kupiło m. in. pakiet kontrolny akcji Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i lubelską spółkę PRiM.
Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami Konsorcjum uzyskało też decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum SA i Energomontażu Północ SA. (miz)