Adam Rotfeld: Jan Nowak-Jeziorański lobbował dla Polski
Z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski było niezwykle istotne to mianowicie, że Jan Nowak-Jeziorański powiedział, że to, że Polska jest bezpieczna, jest największą zasługą samej Polski. On organizował wtedy ogromne poparcie dla Polski. To się nazywa dzisiaj lobbigiem. Zarówno będąc konsultantem Białego Domu, jak i jednym z dyrektorów Kongresu Polonii Amerykańskiej, zorganizował w istocie rzeczy bez precedensu poparcie Polonii, która zaangażowała się jak nigdy dotąd w sprawy polskie - powiedział minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld w "Sygnałach Dnia".
21.01.2005 | aktual.: 21.01.2005 12:33
Sygnały Dnia: W naszym studiu Adam Daniel Rotfeld, Minister Spraw Zagranicznych. Witamy, panie ministrze. Adam Rotfeld — Dzień dobry. Jak pan wie, zmarł Jan Nowak Jeziorański, człowiek, którego zasługi dla Polski, dla spraw naszego kraju na arenie międzynarodowej są nie do podważenia. Czy miał okazję spotykać się z Janem Nowakiem Jeziorańskim?
Adam Rotfeld: — Tak, zdarzyło mi się kilkakrotnie. Po raz pierwszy jeszcze w końcu lat siedemdziesiątych, na początku lat osiemdziesiątych. I muszę powiedzieć, że on był nie tylko legendą Polski Niepodległej, walczył o Polskę poza jej granicami przez całe życie i w istocie rzeczy wtedy, kiedy go spotkałem po raz pierwszy, nie wierzył w to, że kiedykolwiek znajdzie się w Polsce suwerennej i niepodległej. Całe życie w istocie rzeczy był takim wzorem postępowania, które my często znajdujemy na kartach historii z lat końca dziewiętnastego wieku i początku dwudziestego. To jest ostatni człowiek, ja bym powiedział, ten generacji, która odeszła.
Sygnały Dnia: Nie można zapomnieć o roli Jana Nowaka Jeziorańskiego w latach, kiedy decydowała się nasza obecność w Pakcie Północnoatlantyckim, w NATO, zakończona sukcesem w marcu 1999 roku.
Adam Rotfeld: — To prawda. On organizował wtedy ogromne poparcie. To się nazywa dzisiaj lobbigiem.
Sygnały Dnia: I jak najlepszym tego słowa znaczeniu.
Adam Rotfeld: — W istocie rzeczy, to nie był lobbing, tylko poparcie dla Polski. Zarówno będąc konsultantem Białego Domu, jak i jednym z dyrektorów Kongresu Polonii Amerykańskiej, zorganizował w istocie rzeczy bez precedensu poparcie Polonii, która zaangażowała się jak nigdy dotąd w sprawy polskie. Trzeba powiedzieć, że on miał też niezwykłą trzeźwość ocen. I ja byłem zdumiony w różnych sprawach, że był to człowiek niezwykle dobrze zorganizowany, miał wspaniałe archiwum, ale miał jeszcze lepszą pamięć i w związku z tym w niektórych sprawach, na przykład dotyczących Niemiec, niewielu ludzi było w stanie tak dokładnie prześledzić zmiany, ewolucje i próby obejścia pewnych raf, które konieczne były do pokonania w procesie zbliżenia między Polską a Niemcami. I on wskazywał w istocie rzeczy na sprawy, o których wielu nawet bardzo wybitnych niemcoznawców w Polsce nie zwracało uwagi. To samo dotyczy polityki amerykańskiej. Krótko mówiąc, była to indywidualność i osobowość bardzo rzadka.
Ja muszę powiedzieć, że z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski było niezwykle istotne to, co dzisiaj zresztą, zdaje się, było przypomniane w radiu, mianowicie On powiedział, że to, że Polska jest bezpieczna, jest największą zasługą samej Polski. Żyjemy w zupełnie innych czasach, w innych warunkach i w istocie rzeczy bezpieczeństwo dzisiaj organizujemy inaczej niż w historii.