Adam Glapiński: zarzuty z dokumentów Lesiaka nieprawdziwe
Zarzuty wobec ugrupowań prawicowych, zawarte w dokumentach z tak zwanej "szafy Lesiaka", nie miały nic wspólnego z prawdą. Taką opinię wyraził w telewizji publicznej były działacz Porozumienia Centrum, Adam Glapiński.
Oświadczył on, że wbrew temu, co zapisano w ujawnionych dokumentach, Porozumienie Centrum nie było ugrupowaniem radykalnym, nie zagrażało porządkowi prawnemu i nie stosowało nielegalnych środków nacisku. Zarzuty te, zdaniem Glapińskiego, miały uzasadniać inwigilację PC.
Z odtajnionych dokumentów wynika, że Urząd Ochrony Państwa inwigilował na początku lat 90 opozycyjne partie prawicowe i lewicowe, a także zbierał informacje o ich przywódcach, w tym o Jarosławie Kaczyńskim. W działaniach tych uczestniczyli dawni agenci Służby Bezpieczeństwa.